Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś piszą w niej m.in. o tym, że "Warszawa żąda, by Kijów przyznał się do ludobójstwa Polaków na Wołyniu", "miliony Brytyjczyków rezygnują z kupowania żywności z powodu braku pieniędzy", a "w rosyjskiej rzece utonął helikopter".
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki od początku wojny w Ukrainie śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "informacje o porażkach Kijowa poddawane są w Warszawie surowej cenzurze", "w Wielkiej Brytanii arcyzłe mewy atakują służby komunalne", a "na forum Armia-2022 zaprezentowano psa robota miotającego granaty".
Armia Putina powoli zbliża się do Nowego Jorku k. Doniecka. Na park spadają już pociski moździerzowe. W okolicy nie ma prądu, gazu, wody. Większość mieszkańców wyjechała. Jedną z ostatnich jest 74-letnia pani Weronika, którą zabieramy do naszego auta wolontariackiego.
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki od początku wojny w Ukrainie śledzi prasę rosyjską. W środę piszą w niej m.in. o tym, że "Rosja i Białoruś planują wspólne manewry", "za słowami Zełenskiego o zamknięciu granic dla Rosjan kryją się USA", a "podpaski podrożały o 40 proc.".
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. We wtorek, 9 sierpnia, rosyjska propaganda informuje o przerażającym kaszlu Bidena, chorych psychicznie transwestytach i polsko-ukraińskich sporach.
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki od początku wojny w Ukrainie śledzi prasę rosyjską. Dziś piszą w niej m.in. o tym, że "deputowany rosyjskiej Dumy obiecał, że zabije niemieckiego dziennikarza", a "władze każą Brytyjczykom szybciej się myć". Rosyjskie media chwalą też Rogera Watersa za jego ostatnie wypowiedzi o wojnie w Ukrainie.
Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "Sąd Najwyższy uznał batalion Azow za organizację terrorystyczną", "Hiszpania nie dostarczy Ukrainie czołgów Leopard", a "w Rosji wzrasta liczb osób przekonanych, że słońce krąży wokół Ziemi".
Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś piszą w niej m.in. o tym, że "sytuacja jest gorsza niż w trakcie zimnej wojny", a Niemcom przepowiada się katastrofę.
Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "przemówienie Putina doprowadziło do paniki w Wielkiej Brytanii", "Rosja powinna wesprzeć Serbię", a "wódka jest mniej niebezpieczna dla urządzeń elektronicznych niż olej".
Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "W Donbasie wykorzystują zdobyczne polskie czołgi", Boris Johnson powinien zmienić płeć i że "w Japonii delfiny napadają na wczasowiczów".
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W czwartek, 28 lipca, rosyjska propaganda informuje o tym, że może we Włoszech zabraknąć gazu, w Niemczech papieru toaletowego, ale za to w Rosji przypraw Kamis.
Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "francuskie rodziny nie chcą przyjmować u siebie ukraińskich uchodźców", "polska firma z Poznania oszukała nabywcę paliwa dla armii ukraińskiej", a "amerykańscy naukowcy przerobili martwe pająki na roboty".
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki od początku wojny śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "amerykańskiej armii brakuje rekrutów", "Rosja poszerzyła listę nieprzyjaznych krajów", a przez inflację "Unii Europejskiej pozostanie jedynie spożywanie alkoholu i zażywanie środków psychotropowych".
Z najnowszego badania Unii Metropolii Polskich wynika, że Wrocław wciąż jest drugim po Warszawie miastem z największą liczbą osób z Ukrainy. A ukraińskich mieszkańców z miesiąca na miesiąc przybywa.
Wśród Rosjan nie brakuje opozycjonistów, którzy otwarcie sprzeciwiają się dyktaturze Putina i wojnie w Ukrainie. W niedzielę stanęli w centrum Wrocławia i pokazali, jak z protestującymi rozprawiają się rosyjscy milicjanci.
Prawnicy, księgowi, psychologowie, doradcy zawodowi, nauczyciele, terapeuci, animatorzy społeczni, a wraz z nimi jeszcze wielu innych specjalistów, pasjonatów i wolontariuszy z Polski, Ukrainy i innych krajów działają w jednym miejscu. Wszyscy oni łączą siły w Klasterze Hubska 7 we Wrocławiu, by pomóc uchodźcom odnaleźć się w nowej sytuacji.
W 150. dniu wojny w Ukrainie 900 najbardziej potrzebujących uchodźców otrzymało karty płatnicze we Wrocławiu. Każda z nich ma wartość 1000 zł. Ufundowała je organizacja pozarządowa.
22 lipca kremlowska propaganda donosi o "polskiej młodzieży, która wyszła protestować przeciwko ukraińskim flagom we Wrocławiu". Chodzi o członków młodzieżówki Konfederacji, protestujących przeciwko symbolicznemu wsparciu Ukrainy na pojazdach MPK.
- To ja jestem osobą, która podjęła decyzję o umieszczeniu ukraińskich flag na pojazdach MPK - tak przedstawił się prezes MPK Krzysztof Balawejder, który nieoczekiwanie pojawił się na briefingu młodych konfederatów, żeby odpowiedzieć na ich protesty dotyczące tego symbolicznego wsparcia walczącej Ukrainy.
21 lipca kremlowska propaganda cytuje Siergieja Ławrowa. "Cele operacji uległy zmianie" - grozi rosyjski minister spraw zagranicznych. Z kolei niezależne rosyjskie media piszą o seniorce, która przyczepiła do flagi antywojenną karteczkę.
Niegdysiejszy lider obywatelskich protestów Robert Wagner, obecnie pracownik MPK Wrocław, atakuje Ukraińców przybyłych do Polski. "Gdzie się nie ruszysz to ukraiński lub łamany polski" - napisał.
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki od początku wojny w Ukrainie śledzi prasę rosyjską. Dziś piszą w niej m.in. o tym, że "na Białorusi zakazano działalności niepaństwowych związków zawodowych", "NATO walczyłoby z Rosją o Krym, gdyby nie zostało zatrzymane na Ukrainie", a "patriotyczny pies Serdelek został wystawiony za trzy miliony rubli".
Po inwazji Rosji na Ukrainę MON zachęca młodzież do studiowania na uczelniach wojskowych. - Agresor nas nie zaatakuje, bo żołnierze Wojska Polskiego są patriotami - przekonywał we Wrocławiu minister Błaszczak.
Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "ukraińscy bojownicy podpalają pola pszenicy", a "najlepsza tenisistka Rosji przyznała się do nietradycyjnej orientacji seksualnej". Informują też, na co najczęściej chorują turyści w rosyjskich kurortach.
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi rosyjską prasę. W poniedziałek 18 lipca możemy w niej wyczytać, że Miedwiediew grozi Ukrainie "sądnym dniem", rosyjski oligarcha chce od UE odszkodowania za nałożone na niego sankcje, a w wakacje "Rosjanie wolą Turcję niż kurorty ojczyźniane".
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi rosyjską prasę. W niedzielę, 17 lipca, przynosi ona kolejną porcję gróźb i zapowiedzi wojskowego zwycięstwa nad Ukrainą. A po zwycięstwie? Biznes jak zwykle.
Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że coraz więcej ochotników wstępuje do Wojsk Obrony Terytorialnej. W niedzielę, 17 lipca, 180 żołnierzy złożyło przysięgę na wrocławskim placu Wolności.
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi rosyjską prasę. W sobotę 16 lipca informowała ona m. in. o drakońskich przepisach wprowadzanych przez okupacyjne władze w ukraińskim Zaporożu. A także o tym, że w Rosji zabrakło frytek.
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W piątek, 15 lipca, rosyjska propaganda informuje o tym, jak walczy się ze zdrajcami narodu w Rosji i nacjonalistami w Winnicy.
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki od początku wojny w Ukrainie śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "wielu Ukraińców chce być obywatelami Rosji"", "w DNR przestało obowiązywać moratorium na wykonywanie kary śmierci", a "Lego zerwało umowę ze swoimi dystrybutorami w Rosji".
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś propaganda cytuje rzeczniczkę rosyjskiego MSZ, która przyrównała byłego prezydenta Polski Wałęsę do seryjnego mordercy. Propagandowi dziennikarze zdradzają też, jak "żyją i wypoczywają" rosyjscy żołnierze, biorący udział w wojnie w Ukrainie.
Wojna w Ukrainie. Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. Dziś w niej piszą m.in. o tym, że "premier Wielkiej Brytanii odpowiada za ostrzały obiektów cywilnych w Rosji", Moskwie kończy się cierpliwość w sprawie "tranzytu do Kaliningradu", a "Trump nie dopuściłby do konfliktu na Ukrainie".
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W niedzielę 10 lipca rosyjska propaganda informuje o tym, że Rosji mogą nie przyjąć na igrzyskach, ale nie zabraknie ziemniaków.
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W piątek 8 lipca rosyjska propaganda informuje o dymisji "clowna" Johnsona i o tym, że Niemcy również chcieliby zmiany przywódcy.
W czwartek przy ul. Grabiszyńskiej pojawiły się wraki rosyjskich czołgów. - Tak namacalne przykłady powodują, że lepiej rozumiemy naszą sytuację - mówi rzecznik Centrum Historii Zajezdnia, które otwiera nową wystawę.
Artiom Łaguta, mistrz świata w jeździe na żużlu, złożył wniosek do sądu przeciwko Polskiemu Związkowi Motorowemu. Rosjanin mający polskie obywatelstwo protestuje przeciwko decyzji związku, który zawiesił go w rywalizacji w PGE Ekstralidze.
We wtorek, 5 lipca rosyjskie media donoszą m.in. o tym, jak ciepło mieszkańcy miasta powitali rosyjskich żołnierzy. "Chcę krzyczeć z radości" - wołają do nich.
Rząd przygotowuje nowelizację ustawy o sankcjach związanych z agresją Rosji na Ukrainę. Ma ona pomóc takim firmom jak podwrocławski medmix, od kilku tygodni wpisany na listę sankcyjną jako powiązany z prokremlowskim oligarchą. Bez pracy znalazło się ponad 300 pracowników spółki.
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki od początku wojny w Ukrainie śledzi prasę rosyjską. 4 lipca piszą w niej m.in. o tym, że "mieszkańcy wyzwolonego Lisiczańska witają żołnierzy kwiatami", "Ukraina musi zrozumieć warunki Rosji i się na nie zgodzić".
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W niedzielę, 3 lipca, tamtejsze media donoszą, że "wściekli Polacy" już nie chcą u siebie Ukraińców, a do tego "przestraszyli się ataku na Przesmyk Suwalski" i "poprosili Amerykanów, żeby przywieźć broń jądrową do Polski".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.