Pracownicy firmy Beko we Wrocławiu o grupowych zwolnieniach dowiedzieli się z mediów. Są rozgoryczeni tym, że ukrywano przed nimi informację, jak i niskimi odprawami, które proponuje koncern.
- Nawet komuna udawała przynajmniej, że klasa robotnicza ma u nich jakieś względy. Tego teraz nie ma, jesteśmy kosztami - mówili pracownicy PKP Cargo podczas protestu pod Dworcem Głównym PKP we Wrocławiu. Planowane przez spółkę zwolnienia grupowe mają objąć do 30 proc. załogi.
W środę 6 marca rada nadzorcza KGHM zdecydowała o powołaniu do zarządu pięciu nowych członków: Andrzeja Szydło, któremu powierzono funkcję prezesa KGHM Polska Miedź; Piotra Stryczka na wiceprezesa ds. korporacyjnych; Mirosława Laskowskiego na wiceprezesa ds. produkcji; Zbigniewa Bryję na wiceprezesa ds. rozwoju oraz Piotra Krzyżewskiego na wiceprezesa ds. finansowych.
W KGHM wielkie zmiany kadrowe. PO zmianach w radzie nadzorczej zwolniono niemal cały zarząd, a teraz posady zaczęli tracić dyrektorzy z nominacji PiS. Nowi mają być powołani spośród kadry.
Z KGHM zwalniani są kolejni nominaci z czasów rządów PiS. Według nieoficjalnych informacji w środę, 21 lutego 2024 r. zwolniono 15 dyrektorów różnych części koncernu, w tym byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Przed Kauflandem we Wrocławiu znów protestowali związkowcy z OPZZ "Konfederacja Pracy". Domagają się m.in. podwyżek i zwiększenia zatrudnienia w marketach i w magazynach. - Jeśli władze firmy nie uznają tego, że są w sporze zbiorowym z nami, to nie wykluczamy strajku - zapowiedzieli.
Kary porządkowe, zamknięcie lub zawieszenie popularnych cykli filmowych, odejścia "w atmosferze krzywdzących uwag" - alarmują od kilku dni związkowcy o sytuacji w DCF-ie we Wrocławiu, gdzie od kwietnia jest nowa dyrektorka.
Jeszcze niedawno związki zawodowe we wrocławskiej fabryce Volvo Buses wynegocjowały podwyżki dla załogi, a teraz rozmawiają już o odprawach dla zwalnianych pracowników. Na początku 2024 r. zakład zostanie bowiem zamknięty.
Decyzja o zamknięciu fabryki autobusów i autokarów Volvo we Wrocławiu i zwolnieniu 1500 osób zaskoczyła załogę. Niedawno dostali podwyżki, a władze zakładu opowiadały im o planach rozwoju.
Jeden z podwykonawców MPK Wrocław nie przedłuży umowy o pracę z pochodzącym z Rosji małżeństwem. - Kierowca autobusu czy motorniczy tramwaju odpowiada za zdrowie i życie setek ludzi. Jego nieodpowiedzialne lub celowo bezprawne działanie może doprowadzić do śmierci wielu osób - mówi w tej sprawie prezes MPK Krzysztof Balawejder.
We wtorek w południe pod marketem Kaufland przy ul. Bardzkiej mają protestować związkowcy z tej firmy. Domagają się podwyżek i poprawy warunków pracy, upomną się także o pracownika wrocławskiego marketu zwolnionego za aktywność związkową.
Grupa Boryszew poinformowała w komunikacie o planach likwidacji wrocławskiego zakładu Hutmen. Związkowcy protestują, w spółce pracuje ponad 200 osób.
Rynek pracy po roku pandemii zmieni się m.in. pod wpływem zwolnień w przeżywających kryzys branżach, ale także popularyzacji pracy zdalnej i dyskusji o jakości zatrudnienia w Polsce. Możliwe są także protesty - prognozuje prof. Adam Mrozowicki z UWr.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.