"Było bezpiecznie, dopóki prezes banku Mateusz Morawiecki nie postanowił sprzedać budynku razem z nami" - żalili się w liście do prezydenta Dudy lokatorzy zabytkowej kamienicy, którą bank BZ WBK sprzedał prywatnemu inwestorowi. Do dziś, bez ciepłej wody i ogrzewania odłączonych przez nowego właściciela, zamieszkuje w niej 89-letnia kobieta.
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Żeromskiego 73 od kwietnia 2021 r. są pozbawieni gazu. Administracja odcięła go, bo fatalny stan instalacji zagrażał bezpieczeństwu. Jej wymiana trwa już wiele miesięcy, a mieszkańcy marzną i płacą horrendalne rachunki za prąd do grzejników elektrycznych.
Kilkudziesięciu emerytom, lokatorom dawnych mieszkań zakładowych, grozi eksmisja. Mają się wyprowadzić z lokali, na których budowę składali się przez kilkadziesiąt lat i w których mieszkają od kilku dekad. - Zabijają nas nielegalne podwyżki czynszu - opowiadają.
Mieszkanka wrocławskiego Manhattanu napisała do strażaków, że w bloku brak hydrantów i gaśnic. Stała się wrogiem publicznym na osiedlu. Spółdzielnia nazwała ją donosicielką i wskazała jako winną podwyżek. Grozi też zawiadomieniem policji.
Pani Anna z Leśnicy pracuje w domu. Od dwóch lat całymi dniami słucha ujadania psa sąsiadów. TBS Wrocław uznał jednak, że to ona zakłóca spokój lokatorom, bo ich upomina. Spółka zagroziła, że rozwiąże z nią umowę.
Mieszkańcy bloku przy ul. Piłsudskiego 7 od prawie miesiąca gotują na butlach gazowych i myją się w miskach. "Jesteśmy w samym środku piekła niekompetencji" - pisze jedna z lokatorek.
Copyright © Agora SA