- Nie wiemy tak naprawdę, ile kobiet z Tindera padło ofiarą pana Roberta. Pracuję w zawodzie detektywa od kilkunastu lat, natomiast skala i bezwzględność, z jaką on działał, to było dla mnie coś nowego - mówi prywatny detektyw Jarosław Janik.
Osiem dni po zaginięciu Kateryny Diadiowej rodzina 16-latki postanowiła poprosić o pomoc detektywów. Zapytaliśmy, co udało im się do tej pory ustalić w tej sprawie.
Copyright © Agora SA