Jeśli coś zasługuje na miano prawdziwego "kłamstwa turowskiego", to jest to przede wszystkim oszukiwanie górników, że ich miejsca pracy przetrwają do 2044 roku.
Polsko-czeski spór o kopalnię Turów w Bogatyni pokazał tylko, że Polska nie ma realnego planu odejścia od węgla. - A im szybciej zaczniemy o nim mówić, tym lepiej będzie nie tylko dla klimatu, ale też dla pracowników kopalni i elektrowni - podkreślają eksperci.
Karolina Kijek, dziennikarka wrocławskiej "Wyborczej", została laureatką Polsko-Niemieckiej Nagrody im. Tadeusza Mazowieckiego w kategorii "Dziennikarstwo na pograniczu". Otrzymała nagrodę za reportaż o kopalni Turów. - Jego siła polega na wielogłosowości. Nie znajdziemy w nim jednej prostej prawdy - tłumaczy jury.
Kilkaset osób protestowało pod biurem Parlamentu Europejskiego we Wrocławiu przeciwko decyzji TSUE o zamknięciu kopalni Turów. Skandowali "Ręce precz od Turowa", pod budynkiem wysypali węgiel i zapowiedzieli wielki protest w Warszawie.
Pamiętam, jak podczas spotkania PGE pokazała mapę, z której wynikało, że granicą hałasu, zapylenia czy odpływu wody z powodu działalności kopalni Turów jest granica polskiego państwa. Że za nią kopalnia już nie oddziałuje. Nie wiedziałem, czy śmiać się, czy płakać - mówi Martin Puta, hetman przygranicznego, czeskiego kraju libereckiego.
Wszystko wyprzedali, autobusy polikwidowali, pociągów nie ma, a teraz chcą wykończyć Turów. Bez kopalni i elektrowni ludzie tutaj będą umierać z głodu - mówią mieszkańcy Bogatyni, na której terenie znajduje się Turów.
Przez decyzję Ministerstwa Klimatu o przedłużeniu koncesji dla kopalni Turów region Turoszowa już raczej nie ma co liczyć na ogromne unijne pieniądze na przejście do zielonej gospodarki.
Odkopany na budowie S3 poniemiecki tunel to część kopalni węgla kamiennego Heinrich Anna. Drążony był na początku XX wieku. Wszystko wskazuje, że od 100 lat nikt do niego nie zaglądał.
Opolno-Zdrój, dawny sudecki kurort, pochłaniany jest przez powiększającą się tuż obok kopalnię węgla brunatnego Turów. - Ta dziura w ziemi ma swoją wymowę, tak jak ta cisza w Miedziance - mówił Filip Springer podczas debaty o przyszłości byłego uzdrowiska.
Przez ponad 60 lat tylko sześć razy jedno państwo wspólnoty europejskiej zaskarżyło do Trybunału inne. Pierwsza w historii taka skarga przeciwko Polsce to efekt nieliczenia się z sąsiadami.
Odkrywka rocznie emituje 9,9 mln ton dwutlenku węgla - więcej emitują tylko elektrownie w Bełchatowie i Kozienicach.
Zgodnie z zapowiedzią Czechy złożyły pozew do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z działalnością kopalni Turów. Dołączyły do niego wniosek o czasowe zawieszenie prac. To pierwsza taka skarga przeciwko Polsce w historii.
Rozbudowa wielkiej kopalni węgla brunatnego jest sprzeczna z polityką klimatyczną Unii Europejskiej - podkreślają ekolodzy i dodają, że kopalnia pozbawia wody aż 30 tys. osób. Sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE, a petycje w tej sprawie podpisują organizacje z całej Europy.
W środę europosłowie rozmawiali o petycji w obronie kopalni Turów i przestrzeganiu unijnych przepisów przez Polskę. Tymczasem Anna Zalewska próbowała udowodnić fotografiami basenu i stada krów, że mieszkający obok odkrywki Czesi w ogóle nie mają problemów z wodą.
Anna Zalewska, europosłanka PiS, przedstawi na posiedzeniu Komisji Petycji PE list w obronie kopalni Turów, pod którym podpisało się ponad 30 tys. osób.
Ponad 50 organizacji pozarządowych, kilkudziesięciu europosłów, posłów oraz samorządowców podpisało się pod apelem do Komisji Europejskiej i polskiego rządu w sprawie szkodliwej działalności kopalni Turów.
Czy uda się dotrzeć do szczątków kilkudziesięciu górników, którzy zostali żywcem pogrzebani w kopalni złota po zawalenie się szybu? Pierwsze próby się nie powiodły, ale nadzieję daje odnalezienie nowej drogi.
Przedłużoną koncesją kopalni odkrywkowej Turów zajmują się instytucje unijne. Samorządowcy i mieszkańcy regionu stają w jej obronie. Kopalniane związki zawodowe piszą: "Nie będzie Niemiec ni Czech pluł nam w twarz".
W piątek (07.02) przed godz. 13 doszło do wstrząsu w kopalni Rudna. Czterech górników jest rannych, jeden nie żyje. Specjalnie powołana komisja zbada przyczyny tragicznego wypadku.
KGHM testuje drona wyposażonego w kamerę termowizyjną. Dzięki temu wspomoże ratowników podczas akcji poszukiwawczych pod ziemią.
Na styku granic trzech państw kilkaset osób utworzyło "międzynarodowy ludzki łańcuch", by zaprotestować przeciwko powiększeniu kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów.
Ośmiu górników zginęło w 2016 roku po silnym wstrząsie w należącej do KGHM kopalni Rudna w Polkowicach. Prokuratura uznała, że nie można było zapobiec tej tragedii i umorzyła śledztwo.
- Wiedziałem, że mnie znajdą - mówi Marek Tobiński, górnik kopalni Rudna, do którego ratownicy dotarli po 24 godzinach poszukiwań. Najsilniejszy w historii Polski wstrząs przysypał 32 osoby. Wszystkich udało się wyciągnąć żywych.
Śmiertelny wypadek na terenie kopalni tłucznia w Czarnym Borze (powiat wałbrzyski). 42-letni mężczyzna został wciągnięty przez taśmociąg podczas załadunku wagonów.
Trzech górników zostało rannych w samoczynnym wstrząsie górotworu, do jakiego doszło w kopalni Rudna w Polkowicach. Poszkodowanych przewieziono do szpitala.
W sobotę zmarł pracownik zewnętrznej firmy, który czyścił konstrukcję szybu na terenie Zakładów Górniczych Lubin. Mężczyzna zasłabł podczas pracy.
Silne wstrząsy w Zagłębiu Miedziowym. Mocno odczuli je mieszkańcy Polkowic.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.