Twórcy "Romea i Julii"we wrocławskim Capitolu zdołali nie przekroczyć cienkiej linii, za którą czaił się chaos i bełkot, choć musi to być wyjątkowo kuszące, by tę opowieść przepisywać wciąż na nowo i wrzucać do niej wiele zbędnych metafor. Tymczasem nuty, które dopisał do niej Endy Yden nie są ani odrobinę fałszywe.
Nowy sezon we Wrocławskim Teatrze Współczesnym otworzył wyreżyserowany przez Michała Kmiecika spektakl "Przemiana" na podstawie opowiadania Franza Kafki.
Premiera spektaklu "Sprzedawcy bajek" w reżyserii Jakuba Krofty zainaugurowała 7. Przegląd Nowego Teatru dla Dzieci. Autorka dramatu, Maria Wojtyszko, wykorzystała tradycyjne motywy baśniowe, łącząc je w historię, której nie powstydziłby się sam Szekspir.
O tym, że artystyczna wyobraźnia we Wrocławskim Teatrze Pantomimy nie ma żadnych ograniczeń, świadczyć mogą właściwie wszystkie obecnie występujące w repertuarze tytuły. I właśnie dołącza do nich kolejny - "I love Chopin" w reżyserii Jędrzeja Piaskowskiego, według dramatu Huberta Sulimy.
Publiczność, która szturmem kupowała bilety na galę 44. PPA we Wrocławiu otrzymała od Jakuba Skrzywanka ni to galę, ni to antygalę, bo cały projekt zawisł gdzieś w połowie między tymi dwoma porządkami, dlatego też jest nieznośny i niestrawny, a nie dlatego, że niewygodny czy kłopotliwy.
"Manekiny" Zbigniewa Rudzińskiego wróciły po ponad czterdziestu latach na scenę Opery Wrocławskiej w znakomitej inscenizacji Kamili Siwińskiej, z doskonałą kreacją aktorską i wokalną Tomasza Rudnickiego jako kupca Jakuba.
Twórcy i twórczynie spektaklu "Misiaczek" we Wrocławskim Teatrze Lalek najwyraźniej wzięli sobie do serca dobranockowy tekst "Dzieci lubią misie, misie lubią dzieci" i. był to bardzo dobry trop.
Gdyby kosmici obejrzeli "Złote Płyty" w Teatrze Muzycznym Capitol, dowiedzieliby się, że tu, na Ziemi, mamy duże problemy z dochowaniem wierności, za to świetnie radzimy sobie ze śpiewaniem coverów i dysponujemy ogromnym poczuciem humoru.
Spektakl dyplomowy studentów wydziału aktorskiego wrocławskiej filii AST na podstawie książki "Bowie w Warszawie" wiernie oddaje zarówno tempo, jak i dopracowany do perfekcji przez Dorotę Masłowską chaos i absurd dramatu.
"Dramat rodzaju męskiego" Marcina Libera to spektakl gęsto utkany ze stereotypów na temat męskości. Metodą wyraźnego skrytykowania tych przebrzmiałych, dziś powszechnie uznawanych za niepożądane postaw nie jest jednak moralizatorski wykład, lecz wyśmiewanie ich i ironiczne ukazywanie absurdów, do jakich doprowadza funkcjonowanie mężczyzn w maczystycznych rolach.
Za "Uwolnieniem" stoi moja wiara we wrażliwość odbiorcy, w nieskrępowaną wyobraźnię i odwagę twórców, czytelników i publiczności - tak o swoim utworze pisał Zenon Fajfer. Za tą myślą podążył reżyser, Kuba Kowalski, który w spektaklu na podstawie tekstu Fajfera uwolnił siebie i widzów od znanych, teatralnych schematów.
Wystarczyło, że Orliński wyszedł na scenę Opery Wrocławskiej, żeby wytłumaczyć kilkuminutowe opóźnienie koncertu, a publiczność już była zelektryzowana. Potem nie chciała artystów wypuścić. Zrobić spektakl z barokowej muzyki i jednego płaszcza to mistrzostwo świata.
"Młody mężczyzna", najnowszy spektakl Wrocławskiego Teatru Współczesnego, to wielopoziomowa opowieść. Tym, co przyciąga widza, jest mistrzowsko pomyślany i zrealizowany duet teatralny Eweliny Paszke-Lowitzsch i Dominika Smaruja, którzy stworzyli idealnie wyważone kreacje - nieprzesadzone, ale też pełne napięć.
W barwnym, przekomicznym, pozszywanym z nonsensów spektaklu oglądamy mistrzowskie popisy aktorskie. Ale to nie znaczy, że spektakl "Trąbka do słuchania" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym stanowi czystą rozrywkę i nic ponad.
Teatralne rozprawianie się z patriarchatem, rasizmem czy klasowością zapowiadałoby spektakl, z którego widzowie wyjdą wymęczeni. Ale twórcy "Chamstwa" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym proponują publiczności od razu terapię.
Wrocławska filia Akademii Sztuk Teatralnych, a dokładnie jej Wydział Lalkarski, obchodzi w tym roku 50-lecie istnienia. Rozpoczęciem jubileuszu była premiera prawdziwej lalkarskiej perełki, czyli spektaklu "Złe zabawy" w reżyserii Dudy Paivy, ale był to dopiero początek hucznych obchodów rocznicy.
Wystawiając "Sen nocy letniej" w wersji junior, duet reżyserski tworzony przez Marię Wojtyszko i Jakuba Kroftę nie dokonał znaczących uproszczeń. Jednak aby pomóc młodym widzom odnaleźć się w skomplikowanej historii wymyślonej przez Szekspira, najwyraźniej postanowili dodatkowo jej nie komplikować.
"Priscilla, Królowa pustyni. Musical". Przełamywanie tabu odbywa się w tym spektaklu poprzez zaproszenie widzów do wspólnej zabawy i uczestniczenia w festiwalu radości, który rozgrywa się na scenie
Na zakończenie sezonu Wrocławski Teatr Lalek zaprosił na premierę swoich najmłodszych widzów. Spektakl "Kulka" adresowany jest do najnajów, czyli dzieci w wieku od roku do pięciu lat. To duże niedopowiedzenie - przedstawienie w reżyserii Tomasza Maśląkowskiego powinien zobaczyć widz w każdym wieku, bo to po prostu doskonała zabawa.
Na premierę "Opowieści z Wielkich Bloków" czekałam z niecierpliwością. Spektakl Wrocławskiego Teatru Lalek to projekt wyjątkowy, ponieważ reżyserka Marta Streker zaprosiła do udziału w przedstawieniu głuchą aktorkę Dominikę Kozłowską. Weronika, grana przez aktorkę bohaterka, również nie słyszy, a historia rozgrywająca się wokół niej miała prowadzić do spotkania dwóch światów - głuchych i słyszących. Ten ambitny plan nie doczekał się jednak udanej realizacji, a spektakl w wielu aspektach dotkliwie rozczarowuje.
Intrygująca książka Tomasza Kwaśniewskiego "W co wierzą Polacy? Śledztwo w sprawie wróżek, jasnowidzów, szeptuch..." doczekała się teatralnej realizacji na deskach Wrocławskiego Teatru Współczesnego. A widzowie doczekali się świetnie zagranej przez cały aktorski zespół komedii, w której dowcip, choć czasem banalny i przewidywalny, otrzymał tak atrakcyjną scenicznie oprawę, że stereotypowość przestaje być w wypadku tego spektaklu wadą.
Cezary Studniak stworzył na podstawie książki Ryszarda Kapuścińskiego spektakl dosadny, brutalnie obnażający mechanizmy władzy. Jego "Cesarz" to refleksja nad podległością i uległością, hierarchiczną konstrukcją świata oraz mroczną naturą człowieka, który kocha władzę.
Wydział Lalkarstwa wrocławskiej filii Akademii Sztuk Teatralnych rozpoczyna właśnie obchody swego 50-lecia. Wydarzeniem otwierającym ten jubileuszowy rok była premiera spektaklu "Złe zabawy" w reżyserii Dudy Paivy. Lepszej inauguracji nie można byłoby sobie wyobrazić.
Wrocławski Teatr Współczesny zorganizował serię czytań performatywnych tekstów Tadeusza Różewicza. Jednym z utworów był dramat "Wyszedł z domu. Tak zwana komedia". Performance wyreżyserowany przez Marka Fiedora wraca teraz na scenę jako spektakl teatralny.
Sławna Aleksandra Kurzak debiutująca na wrocławskiej scenie w roli Agaty, Łukasz Borowicz za pulpitem dyrygenckim, Cezary Tomaszewski jako reżyser - to murowany sukces, "Wolny strzelec" powinien zachwycać. Ale jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca, tylko nudzi.
Franz Kafka, autor lekturowego "Procesu", nie kojarzy się z literaturą dziecięcą. Obecność tej postaci w teatrze lalkowym to także spore zaskoczenie. Jednak dramaturżka Elżbieta Chowaniec wykorzystała mało znany epizod z życia pisarza, by stworzyć wzruszającą i wciągającą historię, której z kolei reżyser Marek Zákostelecký nadał kształt zachwycającego teatralnego widowiska.
"W życiu nie dzieje się wiele nadzwyczajnych rzeczy" - pisał Tadeusz Różewicz w opowiadaniu "Grzech", które stało się inspiracją do powstania najnowszego spektaklu Wrocławskiego Teatru Pantomimy. W przedstawieniu w reżyserii Darii Kopiec właśnie to zdanie, podsumowujące banalność codziennych przeżyć, staje się mottem większości działań scenicznych.
Spektakl "Nagasaki" na podstawie powieści Érica Faye to opowieść rozpisana na dwójkę bohaterów. Ich drogi krzyżują się, by ukazać różne oblicza bezdomności - związanej z brakiem dachu nad głową oraz duchowej. Materiał na kameralne i uniwersalne przedstawienie nie doczekał się jednak we Wrocławskim Teatrze Współczesnym udanej realizacji.
Teatr Pieśń Kozła konsekwentnie eksploruje teksty antyczne i, uzupełniając je o współczesne odniesienia, tworzy uniwersalne historie. W "Wojowniku", którego premierowe pokazy odbędą się w sobotę i niedzielę, zmierzy się z dramatem Eurypidesa "Trojanki".
Teatr Modrzejewskiej przypomina historię pogromu w Jedwabnem. "J_d_ _ _ _e Zapominanie" w reżyserii Pawła Passiniego to rzecz o tym, że plam z naszej historii nie da się sprać, a o pogromach zapomnieć.
Na Scenie Ciśnień wrocławskiego Capitolu Martyna Majewska wystawia wesołą, a ogromnie przez to smutną historię o tym, jak teatralna tradycja i postdramat dochodzą do ściany, za którą rozciąga się pustka.
Na "Służące do wszystkiego" Joanny Kuciel-Frydryszak czekałam z niecierpliwością. Lektura wynagradza to z nawiązką - wrocławska reporterka kreśli fascynujący portret zbiorowy polskiej Marysi, dziewczyny do wszystkiego, której historii dotąd nie opowiedział nikt.
Wszyscy, którzy uważają, że idealna lektura na wakacje powinna być lekka, łatwa i przyjemna, powinni odłożyć tę książkę na długie, dżdżyste, jesienne wieczory. Wtedy chandrę mają jak w banku. Bo "Ta małpa poszła do nieba", rysunkowa opowieść Małgosi Kulik, to przejmująco smutna historia rozpadu rodziny i raport z polskiego piekła zarazem.
Dolą kobiety jest MESZCZYZNA - mówi Teresa Kazalicz, jedna z bohaterek "Tłuczków", debiutanckiej powieści Katarzyny Wiśniewskiej. Meszczyzna, czyli mężczyzna wybrakowany, niekompletny, a jednak bezwzględnie skuteczny w egzekwowaniu swoich praw.
Dokładnie dziś, 25 listopada, premierę ma nowa płyta Leszka Możdżera. "Earth Particles" to album stworzony wspólnie z Holland Baroque, całość to połączenie muzyki barokowej i jazzu nagrane w obniżonym, nietypowym dla współczesnej muzyki stroju.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.