Zdaniem prokuratury były rektor Collegium Humanum, teolog Paweł Cz. był doradcą miejskiej spółki, skąd dostał 75 tys. zł, choć nic dla niej nie zrobił. Prezydent Wrocławia ma obowiązek wyjaśnić ten skandal i ukarać winnych. Tyle że za wyjaśnianie nie może się zabrać Jacek Sutryk.
Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej są za dalszą współpracą z Jackiem Sutrykiem, bo przecież "trzeba uchwalić budżet miasta". Nieoficjalnie niektórzy obawiają się, że w dłuższej perspektywie afera Collegium Humanum może mieć fatalny wpływ na wizerunek Platformy.
Miejska spółka Wrocławski Park Technologiczny nie chce informować o zatrudnieniu jako doradcy teologa, rektora Collegium Humanum Pawła C. Zdaniem prokuratury była to forma łapówki w zamian za lewy dyplom MBA dla prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka.
Informator "Wyborczej", znający szczegóły śledztwa: Na Jacka Sutryka są nie tylko zeznania byłego rektora Collegium Humanum.
Jakoś sobie nie bardzo wyobrażam, żeby w okresie, w którym rządził PiS, w ogóle pojawiały się takie ostre działania służb czy prokuratury, której celami byłyby osoby z obozu władzy - mówi prof. Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jacek Sutryk jest podejrzewany przez prokuraturę o korupcję i oszustwo. Prezydent Wrocławia twierdzi, że zarzuty są absurdalne. Na czym one polegają i co na ten temat mówi prawo?
- Gdyby opierać się na logice apelu wzywającego Jacka Sutryka do rezygnacji, to uważam, że wszyscy politycy i urzędnicy posiadający dyplom tej uczelni, pełniący jakiekolwiek funkcje, w tym posłowi, powinni zrezygnować ze swoich stanowisk. Ta sprawa ma głównie wymiar moralny - mówi Władysław Frasyniuk.
Lokalni politycy PiS za wszelką cenę chcą powiązać Jacka Sutryka z najważniejszymi politykami Platformy Obywatelskiej i przekonują, że cała afera, to efekt wewnętrznych walk w PO.
Afera związana z Collegium Humanum, w której zarzuty w ostatnich dwóch dniach postawiono prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi oraz b. europosłowi PiS Karolowi Karskiemu, to tak naprawdę bardzo prosta historia. Wystarczy prześledzić chronologię wydarzeń.
Zatrzymany przez CBA Jacek Sutryk do polityki wszedł jak burza jako zwykły, nieznany szerzej urzędnik bez żadnej partyjnej legitymacji. Wyborcy mu zaufali, wybierając go na prezydenta Wrocławia, ale potem rozczarowanie goniło rozczarowanie.
W aferze Collegium Humanum prokuratura postawiła Jackowi Sutrykowi cztery zarzuty - jest podejrzewany o wręczenie łapówki i oszustwa. Prezydent Wrocławia nie przyznaje się do winy, zarzuty nazywa "absurdalnymi" , a w piątek rano pojawił się w pracy.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podejrzany o wręczenie łapówki i oszustwa. W zamian za lewy dyplom Collegium Humanum rektor tej uczelni dostał pieniądze z miejskiej spółki jako jej fikcyjny doradca - twierdzi Prokuratura Krajowa. - Żadnej łapówki nie wręczyłem - komentuje Jacek Sutryk, dodając, że nie zamierza składać dymisji.
Po zatrzymaniu Jacka Sutryka pojawiły się wezwania do prezydenta Wrocławia, by złożył rezygnację. Politycy PiS wykorzystali okazję, by zaatakować również premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
W czwartek CBA zatrzymało nie tylko prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, ale także Mariana D., przewodniczącego rady nadzorczej wrocławskiego lotniska.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk został w czwartek zatrzymany przez CBA i przewieziony do prokuratury w Katowicach. Ma to związek ze śledztwem w sprawie Collegium Humanum. Sutryk ma dyplom tej uczelni.
Trzech rektorów prywatnych uczelni miało opłacać członków Polskiej Komisji Akredytacyjnej. CBA zatrzymało m.in. Rafała K., byłego rektora Akademii Nauk Stosowanych we Wrocławiu. Ustaliśmy, że uczelnią kierował niespełna miesiąc, zaś obecny rektor twierdzi, że sytuacja nie wpłynie na studentów.
Trzech rektorów prywatnych uczelni z Wrocławia, Gdańska i Torunia zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy CBA. Według śledczych mieli wręczać korzyści majątkowe członkom Polskiej Komisji Akredytacyjnej.
"Wyborcza" zapytała wrocławskich urzędników o szczegóły studiów MBA na Colegium Humanum, do których otrzymali dofinansowanie z miejskich pieniędzy. Dzięki dyplomowi mogli dorabiać do pensji w radach nadzorczych. Przez tydzień nikt z urzędników nie udzielił odpowiedzi.
W Polsce mamy 1,3 mln studentów i 100 tys. miejsc w akademikach, z czego 30 tys. jest niewykorzystanych ze względu na stan techniczny. Dlatego chcę, żeby w planach inwestycyjnych uczelnie przestawiły się na remonty i budowę akademików - tłumaczył we Wrocławiu Dariusz Wieczorek, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Afera Collegium Humanum. Zniesmacza mnie, że wielu podwładnych prezydenta Wrocławia, zajmujących bardzo dobrze opłacane stanowiskach, wyciągnęło ręce po publiczne pieniądze, żeby zdobyć kulawe dyplomy.
Afera Collegium Humanum wywołała nerwowość przed wyborami samorządowymi we Wrocławiu. Przeciwnicy Jacka Sutryka wierzą, że w tej sytuacji Donald Tusk i Platforma nie udzielą mu wsparcia w wyborach prezydenta miasta.
Rośnie napięcie przed wyborami samorządowymi we Wrocławiu. Były prezydent miasta Rafał Dutkiewicz przeprosił mieszkańców za Jacka Sutryka, a ten idzie do sądu za okładkę tygodnika z aferą z Collegium Humanum
Prezydenta Wrocławia, jego zastępców, dyrektorów magistratu, ale też wojewodę dolnośląskiego, posłankę z PO i wicemarszałka z PiS łączy to, że studiowali na Collegium Humanum, którą podejrzewa się o wystawianie trefnych dyplomów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.