Były rektor Collegium Humanum Paweł C. w spółce Wrocławski Park Przemysłowy był zatrudniony przez ponad dwa lata. Pierwszą umowę podpisał 1 czerwca 2020 r., dzień później prezydent Jacek Sutryk dostał dyplom MBA.
Prokuratura zgodziła się, by radni sprawdzili dokumenty z zatrudnienia byłego rektora Collegium Humanum, które zdaniem śledczych było łapówką od Jacka Sutryka za dyplom MBA. Ale Wrocławski Park Technologiczny pokaże je dopiero po zakończeniu zbiórki podpisów pod referendum o odwołanie prezydenta Wrocławia.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk jest coraz bardziej rozpoznawalny w Polsce, ale równocześnie stracił zaufanie wielu osób. Tak wynika z najnowszego Samorządowego Rankingu Zaufania do 10 prezydentów największych polskich miast.
Dolnośląscy politycy PiS próbują jakoś powiązać Rafała Trzaskowskiego z zamieszanym w aferę Collegium Humanum Jackiem Sutrykiem. Tyle że tam nie ma co powiązywać, w przeciwieństwie do afery PCK, w której rola Anny Zalewskiej nie została wyjaśniona przez prokuraturę Ziobry.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk chodził na zajęcia w Collegium Humanum, a nawet zdawał testy zaliczeniowe - twierdzi TV Republika podkreślając, że zajęcia prowadził Radosław Mróz z TVN. Sprawdziliśmy, jak było naprawdę.
Radni poszli na drugą kontrolę do spółki Wrocławski Park Technologiczny, domagając się ujawnienia informacji o zatrudnieniu w niej byłego rektora Collegium Humanum. Decyzję w tej sprawie ma podjąć prokurator.
Jacek Sutryk w specjalnym oświadczeniu skrytykował swoich przeciwników politycznych, którzy chcą doprowadzić do referendum ws. jego odwołania. Zarzucił im, że tworzą "spektakl nienawiści", kiedy on "pracuje na rzecz Wrocławia".
Radni Jakub Janas i Jakub Nowotarski chcieli sprawdzić, czy były rektor Collegium Humanum naprawdę pracował w spółce Wrocławski Park Technologiczny, jak twierdzi prokuratura. Na razie jednak dokumentów nie otrzymali.
Na banerach miasta wyeksponowane jest też hasło "oszuści są wszędzie". To sugeruje, że zbierający podpisy pod referendum mogą mieć złe zamiary, być oszustami - mówi radny Jakub Nowotarski, jeden z organizatorów akcji referendalnej.
Katowicki sąd odrzucił zażalenie na zatrzymanie Jacka Sutryka i zastosowanie wobec niego poręczenia majątkowego w śledztwie dotyczącym przekrętów w Collegium Humanum. Prezydent Wrocławia jest podejrzany o korupcję i oszustwo.
Komitet SOS Wrocław zapowiedział zorganizowanie referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Sutryka. Ma to być reakcja nie tylko na aferę z Collegium Humanum. - Jesteśmy rozczarowani i zażenowani tym, co dzieje się we Wrocławiu - mówią autorzy pomysłu.
Marian Dymalski, któremu postawiono zarzuty ws. Collegium Humanum, zrezygnował ze stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej wrocławskiego lotniska. Jego następca połączy nową funkcję z rolą prezesa miejskiej spółki.
W ciągu kilku dni inicjatorzy referendum odwołania prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka poinformują o szczegółach przedsięwzięcia. Są już chętni na zajęcie jego miejsca.
Marian Dymalski, który wg prokuratury miał pomagać Jackowi Sutrykowi w załatwieniu mu dyplomu Collegium Humanum, właśnie przestał pracować dla władz Wrocławia - dowiedziała się "Wyborcza".
Szef klubu KO Robert Leszczyński robił wszystko, żeby przeszedł budżet, jakiego życzyli sobie Jacek Sutryk i Renata Granowska - mówi Jakub Janas, najmłodszy wrocławski radny, wyrzucony z klubu KO za głosowanie przeciw budżetowi.
Afera Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi. Wśród osób, którym przedstawiono zarzuty, są rektorzy uczelni, członkowie Polskiej Komisji Akredytacyjnej, politycy, biznesmeni. "Wyborcza" sprawdza, kto jest podejrzany i dlaczego.
Afera Collegium Humanum i zarzuty postawione prezydentowi Jackowi Sutrykowi były punktem wyjścia do przeprowadzenia badania wśród wrocławian. Większość z nich słyszała o zatrzymaniu prezydenta przez CBA i zadeklarowała udział w referendum.
Profesor Arkadiusz Wójs chciał podnieść swoje kwalifikacje i ukończył studia na Collegium Humanum. - Wszyscy w środowisku akademickim wiedzieli, że to "wydmuszka dyplomowa" - twierdzi dr hab. Marek Wroński, ekspert od etyki w świecie akademickim.
Prawo i Sprawiedliwość chciało, aby prezydent Wrocławia Jacek Sutryk złożył rezygnację, ale radni odrzucili projekt apelu w tej spawie. Jednak niektórzy radni Koalicji Obywatelskiej wstrzymali się od głosu.
Koszty dyplomów MBA Collegium Humanum prof. Andrzeja Rokity, rektora AWF we Wrocławiu w latach 2020-24 oraz prorektora w tym czasie, dr. hab. Ireneusza Cichego zostały sfinansowane z unijnej dotacji dla uczelni. Zatwierdzali je ich podwładni.
Były senator PO, dziś biznesmen Tomasz Misiak przyznaje, że był w dobrych relacjach z rektorem Collegium Humanum Pawłem Cz. i że w rozmowach z nim pojawiły się wątek studiów Szymona Hołowni.
"Wyborcza" ustaliła, dlaczego Jacek Sutryk ma dyplom MBA Collegium Humanum z inną datą niż pozostali studiujący na tym roku. Bo potrzebował go wcześniej, żeby zostać wskazanym do rady nadzorczej wodociągów w Tychach przez tamtejszego prezydenta, który w zamian dostał stołek w radzie nadzorczej Stadionu Wrocław.
Afera z dyplomami Collegium Humanum spowodowała, że prezydenci m.in. Warszawy, Gdańska i Opola zażądali od urzędników, aspirujących do pracy w zarządzie i radach nadzorczych, zdania państwowego egzaminu.
Ze stron Collegium Humanum zniknęła relacja z wrocławskiej uroczystości rozdania dyplomów MBA z lipca 2020 r. Jacek Sutryk był na niej jako gość, a nie jako jeden z absolwentów. Tymczasem utrzymuje, że swój dyplom zdobył właśnie wtedy.
Dwa zażalenia na działania prokuratury dotyczą zatrzymania prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka oraz postanowienia o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał jego obrońca.
Prokuratura uważa, że Marian D. pomagał prezydentowi Jackowi Sutrykowi w korumpowaniu rektora Collegium Humanum. Jednak stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej wrocławskiego portu lotniczego nie straci, bo główny akcjonariusz, czyli miasto Wrocław, nie ma do jego pracy zastrzeżeń.
Związek Miast Polskich, któremu przewodniczy podejrzany o korupcję prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, chce uchylenia zakazu zasiadania włodarzy miast w spółkach. Tymczasem samorządowcy z Wrocławia wciąż w nich dorabiają.
Nie było dyskusji ani głosowania nad apelem autorstwa PiS, by prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podał się do dymisji. Projekt odrzucili radni Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej, która się jednak podzieliła.
Zdaniem prokuratury były rektor Collegium Humanum, teolog Paweł Cz. był doradcą miejskiej spółki, skąd dostał 75 tys. zł, choć nic dla niej nie zrobił. Prezydent Wrocławia ma obowiązek wyjaśnić ten skandal i ukarać winnych. Tyle że za wyjaśnianie nie może się zabrać Jacek Sutryk.
Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej są za dalszą współpracą z Jackiem Sutrykiem, bo przecież "trzeba uchwalić budżet miasta". Nieoficjalnie niektórzy obawiają się, że w dłuższej perspektywie afera Collegium Humanum może mieć fatalny wpływ na wizerunek Platformy.
Miejska spółka Wrocławski Park Technologiczny nie chce informować o zatrudnieniu jako doradcy teologa, rektora Collegium Humanum Pawła C. Zdaniem prokuratury była to forma łapówki w zamian za lewy dyplom MBA dla prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka.
Informator "Wyborczej", znający szczegóły śledztwa: Na Jacka Sutryka są nie tylko zeznania byłego rektora Collegium Humanum.
Jakoś sobie nie bardzo wyobrażam, żeby w okresie, w którym rządził PiS, w ogóle pojawiały się takie ostre działania służb czy prokuratury, której celami byłyby osoby z obozu władzy - mówi prof. Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jacek Sutryk jest podejrzewany przez prokuraturę o korupcję i oszustwo. Prezydent Wrocławia twierdzi, że zarzuty są absurdalne. Na czym one polegają i co na ten temat mówi prawo?
Sprawa Collegium Humanum ma głównie wymiar moralny. Gdy jedni protestowali na ulicach, inni z uprzejmą prośbą stali w kolejce do Pawła Cz., żeby dostać przepustkę do większych pieniędzy. O tym należy pamiętać - mówi Władysław Frasyniuk.
Lokalni politycy PiS za wszelką cenę chcą powiązać Jacka Sutryka z najważniejszymi politykami Platformy Obywatelskiej i przekonują, że cała afera, to efekt wewnętrznych walk w PO.
Afera związana z Collegium Humanum, w której zarzuty w ostatnich dwóch dniach postawiono prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi oraz b. europosłowi PiS Karolowi Karskiemu, to tak naprawdę bardzo prosta historia. Wystarczy prześledzić chronologię wydarzeń.
Zatrzymany przez CBA Jacek Sutryk do polityki wszedł jak burza jako zwykły, nieznany szerzej urzędnik bez żadnej partyjnej legitymacji. Wyborcy mu zaufali, wybierając go na prezydenta Wrocławia, ale potem rozczarowanie goniło rozczarowanie.
W aferze Collegium Humanum prokuratura postawiła Jackowi Sutrykowi cztery zarzuty - jest podejrzewany o wręczenie łapówki i oszustwa. Prezydent Wrocławia nie przyznaje się do winy, zarzuty nazywa "absurdalnymi" , a w piątek rano pojawił się w pracy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.