Szef klubu KO Robert Leszczyński robił wszystko, żeby przeszedł budżet, jakiego życzyli sobie Jacek Sutryk i Renata Granowska - mówi Jakub Janas, najmłodszy wrocławski radny, wyrzucony z klubu KO za głosowanie przeciw budżetowi.
Prawo i Sprawiedliwość chciało, aby prezydent Wrocławia Jacek Sutryk złożył rezygnację, ale radni odrzucili projekt apelu w tej spawie. Jednak niektórzy radni Koalicji Obywatelskiej wstrzymali się od głosu.
"Naprawmy przyszłość" - tak będzie się nazywał nowy klub założony przez trójkę wrocławskich radnych, wykluczonych z klubu Koalicji Obywatelskiej, gdyż głosowali przeciwko budżetowi miasta na 2025 r.
Pociągi nie będą się spóźniać, jeśli zaczniemy inwestować w kolej i realizować plany, które są od lat, np. w przypadku linii z Wrocławia do Warszawy - mówi Jakub Janas, radny komisji transportu wrocławskiej rady miejskiej.
- Trzeci tor na linii kolejowej w okolicach Dworca Nadodrze był planowany jeszcze za czasów niemieckich. Teraz kolejarze chcą utrzymać układ dwóch torów, a to za mało, gdy chcemy budować kolej miejską - mówią radni Wrocławia i aktywiści Akcji Miasto.
24 radnych zagłosowało za udzieleniem absolutorium i votum zaufania prezydentowi Jackowi Sutrykowi. Przeciwko był tylko Andrzej Kilijanek z PiS, a wstrzymało się czterech radnych Koalicji Obywatelskiej i siedmiu z PiS. Przed radą klub KO wprowadził dyscyplinę i kto nie głosował "za" może spodziewać się konsekwencji.
- W sferze transportu jest sporo do zrobienia. Wrocław powinien też akceptować różnorodność i to, że osoby LGBT są jego częścią - mówi Jakub Janas, 20-letni kandydat KO do rady miejskiej ze Szczepina, Popowic, Gądowa i Kozanowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.