Prokuratura Krajowa uważa, że doszło do fałszerstwa wyników badań i identyfikacji ciał 60 ofiar katastrofy smoleńskiej.
Tak zdecydował Sąd Okręgowy we Wrocławiu, który rozpoznawał zażalenie obrońcy byłego posła. Janusz Palikot jest podejrzany o wielomilionowe oszustwa.
"Wyborcza" rozmawia z prokuratorem Krzysztofem Schwartzem, szefem powołanego w czasach PiS Zespołu Śledczego nr 1 do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. O wybuchach, trotylu oraz zdradzie dyplomatycznej.
Wrocławski sąd zdecydował o aresztowaniu Olgierda L., który ma być znajomym Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta. Trójmiejski gangster podejrzany jest m.in. o handel bronią. Jak się nieoficjalnie dowiedziała "Wyborcza", chodzi o dwa granaty i karabin maszynowy.
Gdański gangster Olgierd L. jest podejrzany o pięć kryminalnych przestępstw m.in. udział w grupie przestępczej, podżegania do pobicia i handlu bronią. Mężczyzna wskazywany jest jako osoba z kręgu znajomych Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta RP popieranego przez PiS.
Ze stron Collegium Humanum zniknęła relacja z wrocławskiej uroczystości rozdania dyplomów MBA z lipca 2020 r. Jacek Sutryk był na niej jako gość, a nie jako jeden z absolwentów. Tymczasem utrzymuje, że swój dyplom zdobył właśnie wtedy.
Były poseł Janusz Palikot - podejrzany o wielomilionowe oszustwa - będzie aresztowany co najmniej do 1 stycznia 2025. Prokuratura nie wyklucza, że w połowie grudnia wystąpi z wnioskiem o dalsze przedłużenie aresztu.
Prokuratura złożyła wniosek o przedłużenie do 1 stycznia 2025 roku tymczasowego aresztu Janusza Palikota. Biznesmen i były poseł jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.
Informator "Wyborczej", znający szczegóły śledztwa: Na Jacka Sutryka są nie tylko zeznania byłego rektora Collegium Humanum.
Prokuratura Krajowa odmówiła wszczęcia śledztwa wobec prokuratorów i funkcjonariuszy CBA badających sprawę Janusza Palikota, uznając, że nie doszło do naruszenia tajemnicy obrończej ani przekroczenia uprawnień.
Miesiąc temu Prokuratura Krajowa obiecywała, że w ciągu 30 dni poznamy decyzję, czy będzie śledztwo w sprawie złamania tajemnicy obrończej Janusza Palikota przez śledczych. Jednak jej nie poznamy, bo jak tłumaczy rzecznik, termin był tylko "instrukcyjny".
Po katastrofie smoleńskiej żadna instytucja państwowa nie stanęła na wysokości zadania. Taką tezę można wyczytać z notatki Krzysztofa Schwartza, szefa prokuratorskiego zespołu zajmującego śledztwem. - Gdyby nie polscy specjaliści nie mielibyśmy materiałów i dowodów - ripostuje Maciej Lasek, członek komisji, badającej katastrofę.
Wrocławski Sąd Okręgowy orzekł, że biznesmen i były polityk Janusz Palikot - podejrzany o oszustwo na szkodę 5 tysięcy osób na przeszło 70 mln zł - musi zostać w areszcie. Zmienił tym samym orzeczenie Sądu Rejonowego, który zgodził się, by Palikot wyszedł z aresztu, jeśli wpłaci milion złotych kaucji.
W poniedziałek wrocławski Sąd Okręgowy zajmie się zażaleniami prokuratury i obrońców Janusza Palikota od decyzji w sprawie aresztowania biznesmena i byłego polityka. Tymczasem prokuratorski Wydział Spraw Wewnętrznych zajmuje się sprawą ujawnienia tajemnicy obrończej adwokata Jacka Dubois.
Mężczyzna oskarżony o współpracę z rosyjskim wywiadem i przygotowywanie podpalenia wrocławskiej fabryki farb poszedł na układ z prokuraturą. Chciał dobrowolnie poddać się karze i uzgodnił z wrocławskimi śledczymi wyrok dla siebie. Jednak sąd uznał, że musi być proces.
Mec. Jacek Dubois grzmi, że we wrocławskiej prokuraturze ukrywa się "zamaskowany ziobrysta", a każda minuta jego pracy to kompromitacja. Czyżby zamarzyło mu się, by Bodnar zadziałał w sprawie Palikota tak błyskawicznie, jak Ziobro w sprawie słynnej Mariki z Poznania?
"Wyborcza" dowiedziała się, jakie SMS-y znaleźli śledczy w telefonie Janusza Palikota. Wiadomości zostały przekazane sądowi jako dowód matactwa, wraz z wnioskiem o areszt.
Janusz Palikot został aresztowany warunkowo, będzie mógł wyjść na wolność po wpłacie miliona złotych kaucji - zdecydował sąd. Wcześniej jednak musi zostać rozpatrzony sprzeciw prokuratury. Zarzuca biznesmenowi oszustwa na przeszło 70 mln złotych, które dotyczą 5 tys. osób.
Wrocławska prokuratura przedstawiła Januszowi P., przedsiębiorcy i byłemu posłowi, osiem zarzutów popełnienia przestępstw na szkodę tysięcy osób. Pierwsze przesłuchanie trwało pięć godzin i zakończyło się o północy. Na piątek 4 października zaplanowano kolejne czynności.
Jak ustaliła "Wyborcza", co najmniej od marca 2023 roku polskie służby wiedziały, że rosyjski wywiad szykuje zamachy terrorystyczne w Polsce. Ale nie ostrzeżono ludzi nawet wtedy, kiedy ujawniono, że do aktów terroru - inspirowanych z Moskwy - już doszło.
Białorusin Stepan K., aresztowany przez wrocławski sąd pod zarzutem szpiegostwa i podpalania różnych obiektów w Polsce, to zięć byłego konsula Białorusi w Gdańsku Siergieja Michniewicza. Ma powiązania ze środowiskami kibolskimi oraz nazistowskimi.
Stepan K., Białorusin aresztowany przez wrocławski sąd pod zarzutem udziału w rosyjskim wywiadzie, to absolwent Politechniki Moskiewskiej, próbujący swoich sił w walkach MMA. Chciał dołączyć do białoruskiej jednostki, walczącej po stronie Ukrainy w wojnie z Rosją.
Wrocławski sąd zadecydował o aresztowaniu trzech podejrzanych o udział w szpiegowskiej szajce, przygotowywanie i dokonywanie aktów dywersji. Planowali m.in. podpalenie wrocławskiej fabryki wielkiego amerykańskiego koncernu.
Rafał L. z Jelcza Laskowic od 2013 roku sześć razy był oskarżony o oszustwa. Mimo że się przyznaje, nie ma ani jednego prawomocnego wyroku skazującego. Niedawno znów trafił do aresztu.
Działania CBŚP, w trakcie których dolnośląski gangster Jacek B. "Lelek" się zastrzelił, miała związek z morderstwem z 1997 r. Policjanci zatrzymali jeszcze dwie osoby powiązane z "Lelkiem". "Wyborcza" dotarła do nagrania z akcji zatrzymania.
W najwyższym kierownictwie prokuratury doszło do bezprecedensowego, żenującego i gorszącego konfliktu, uderzającego w prestiż prokuratury. Dlatego popieram apel do zastępców prokuratora krajowego, żeby zrzekli się stanowisk - mówi Waldemar Kawalec, wrocławski prokurator.
Kiedyś był prokuratorem, dziś raczej jest politykiem. Bardzo zaufanym Zbigniewa Ziobry - mówią "Wyborczej" o Michale Ostrowskim prokuratorzy. - A kierowany przez niego Departament Przestępstw Gospodarczych leży, nic się w nim nie dzieje - dodają.
Maksymilianowi F. przedstawiono w prokuraturze w sobotę, 2 grudnia wieczorem zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch wrocławskich policjantów - Ireneusza M. i Daniela Ł. - Nie przyznał się do winy. W niedzielę wrocławski wydział Prokuratury Krajowej złoży w sądzie wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny - słyszymy.
Politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele straszą, że - jak tylko rządy obejmie Donald Tusk - to "wrócą mafie". Prześledziliśmy komunikaty Prokuratury Krajowej z czasów rządów PiS i wygląda na to że mafie cały czas tu są.
Mieszkaniec Zgorzelca jest wśród oskarżonych o kradzież stulecia - 6,5 mln euro z urzędu celnego w Emmerich w Niemczech. Oficjalnie poszukuje go policja, nieoficjalnie - ludzie z półświatka, którzy podejrzewają go o zagarnięcie łupu.
W kolejną odsłonę sądowej batalii o kopalnię Turów włącza się Prokuratura Krajowa. Zbigniew Ziobro poinformował, że weźmie ona udział w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym i będzie domagać się oddalenia zażaleń organizacji ekologicznych.
Policjanci z CBŚP zatrzymali tancerki, kelnerki i kierowniczki klubów ze striptizem, w których usypiano i okradano klientów. Usłyszały zarzuty we wrocławskim śledztwie dotyczącym działalności słynnej sieci nocnych klubów Cocomo.
Przez kilka dni śledczy przekopywali miejsce, w którym mogły znajdować się zwłoki mężczyzny zaginionego 26 lat temu. "Wszystko na to wskazuje, że padł ofiarą zabójstwa na tle porachunków gangów działających w latach 90.".
Sąd nieprawomocnie skazał Pawła P. ps. "Panoramix" na pięć lat więzienia m.in. za produkowanie dopalaczy dla szajki, która przez kilka lat sprzedawała je w lokalu przy ul. Stawowej we Wrocławiu. Szefowie i inni członkowie tego gangu już dwa lata temu usłyszeli wyroki, ale o "Panoramixie" przez długi czas nikt nie wiedział.
Wrocławski sąd aresztował w środę 12 lipca znanego zgorzeleckiego gangstera Jarosława J. ps. "Jakubek", podejrzanego o zabójstwo dokonane w lipcu 1997. Zwłoki zamordowanego odkopano niedawno z dołu z wapnem koło Zgorzelca.
Policjanci z CBŚP przekopywali las koło Zgorzelca, na pograniczu polsko-czesko-niemieckim, przy drodze zwanej od lat "przemytówką". Znaleziony zastrzelony człowiek był zasypany wapnem i miał ręce skute kajdankami.
Policjanci z CBŚP przekopali z użyciem koparki las w okolicach Jędrzychowic koło Zgorzelca. Był otoczony przez antyterrorystów.
Sześć osób ze Zgorzelca i okolic prokuratura oskarżyła o kradzież przeszło 6 mln euro z urzędu celnego w Emmerich na północy Niemiec. Proces o "kradzież stulecia" zacznie się w maju przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze.
Dotychczas śledczy postawili pracownikom sieci klubów go-go Cocomo ponad 700 różnych zarzutów, a w ostatnich tygodniach zatrzymali kolejnych siedem osób. Prokuratura bada także sprawę śmierci 36-letniego Brytyjczyka, który zmarł w klubie w Krakowie po tym, jak podano mu 22 porcje alkoholu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.