20-latek jechał po pijanemu. Auto wypadło na łuku drogi i przewróciło się na dach. Przyjechał po niego ojciec, też był pijany. Teraz obu grożą dwa lata więzienia.
Policja znalazła pistolet, z którego w sierpniu 1997 roku zastrzelono dwoje studentów na niebieskim szlaku w Górach Stołowych. To jedna z najbardziej tajemniczych zbrodni.
Dwie nastolatki napadły dziewczynę w Jeleniej Górze. Pobiły ją, a następnie ukradły telefon i portfel. Policja zatrzymała już napastniczki - jedna z nich ma 13 lat.
36-latek miał za paskiem spodni pistolet - tak przynajmniej sądziły dzieci, do których podszedł. Powiedział, że jest policjantem, pokazał broń, szarpał i ciągnął za ubranie.
Sąd Rejonowy w Świdnicy zdecydował o areszcie dla ojca i syna, którzy w weekend zaatakowali policjantów. Okładali funkcjonariuszy pięściami, powalili na ziemię.
Niedługo cieszył się wolnością wrocławski gangster Łukasz W. ps. "Gekon". Ledwo minął bramę aresztu, a prokuratura znów go zgarnęła.
Przed centrum handlowym Magnolia we Wrocławiu policjanci mieli znakować rowery. Sytuacja tak się jednak potoczyła, że musieli ratować życie jednej z klientek.
Osobowy citroen picasso, którym podróżowały cztery osoby, został prkatycznie zmiażdżony przez dwie ciężarówki. Lekarze długo walczyli o życie 13-letniej dziewczynki, która odniosła najpoważniejsze obrażenia.
Sąd zdecydował o areszcie dla 37-letniego mieszkańca Bolesławca, podejrzanego w sprawie zaginięcia 14-letniej Roksany z Bielska Podlaskiego. Mężczyzna zwabił dziewczynę do siebie i ukrył ją w pustostanie.
Świdniccy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzewanych o czynną napaść na policjantów. Ojciec i syn w chwili zatrzymania byli pod wpływem alkoholu. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna podał się za jej rówieśniczkę i zaproponował spotkanie w Bolesławcu. Ostrzegł też dziewczynę, że zamiast jej "koleżanki" na miejscu pojawi się starszy kolega.
Nastolatka wyszła w poniedziałek do szkoły w Bielsku Podlaskim, ale na lekcjach się nie pojawiła. Teraz policjanci odnaleźli ją w ruinach budynku na Dolnym Śląsku.
Dowódcy zostali za karę oddelegowani do patrolowania ulic. Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich, zwrócił się do komendanta głównego policji o niestosowanie takich praktyk.
W poniedziałek 45-latek postawił służby na nogi. Na Podwalu niósł podejrzany pakunek, który przypominał bombę. Mężczyzna został zatrzymany, usłyszał już zarzuty.
Kierowca bmw został najpierw zatrzymany przez policjantów z grupy SPEED, która zajmuje się ściganiem piratów drogowych. Nie minęła jednak godzina, gdy inny patrol znów zatrzymał go za jazdę z niedozwoloną prędkością.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.