- Gdybym wiedziała, jak to się skończy, nie powiedziałabym policji ani słowa - mówi Anna, która jako świadek incognito pomagała Archiwum X.
Historia Anny, która została świadkiem incognito Archiwum X jest oburzająca na wielu poziomach. A policja i prokuratura uparcie milczą, przykrywając niekompetencję tajemnicą śledztwa.
Policyjne Archiwum X wywozi Annę z miasta i ukrywa jako świadka incognito. Nagle kobieta i jej dzieci tracą ochronę, choć morderca w sprawie, którą badają, wciąż jest na wolności.
Anna słyszała od policjantów, że ma do czynienia z bardzo niebezpiecznym człowiekiem. Została świadkiem incognito, życie jej i dzieci przewrócono do góry nogami i nagle pozbawiono ochrony. Choć morderca wciąż jest na wolności.
Policja znalazła pistolet, z którego w sierpniu 1997 roku zastrzelono dwoje studentów na niebieskim szlaku w Górach Stołowych. To jedna z najbardziej tajemniczych zbrodni.
28 lat temu Ewa F. postanowiła zabić męża. O pomoc poprosiła kochanka Waldemara B. Zbrodnia nie zostałaby wyjaśniona, gdyby nie list miłosny. Ewa wyznała w nim miłość Waldemarowi i napisała, że Stanisław stoi na drodze do ich szczęścia.
Policjanci z wrocławskiego Archiwum X wracają do sprawy z 1993 roku. W miejscowości Drałtowice znaleziono wówczas zwłoki mężczyzny.
Ewa F. i Waldemar B. zabili Stanisława F. we śnie, a później upozorowali napad. Do takiego wniosku doszła Prokuratura Krajowa, która skierowała w tej sprawie akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze. Jednym z dowodów jest list miłosny.
Sprawa dotyczy zabójstwa 56-letniego wówczas mężczyzny. Do zbrodni doszło w powiecie ząbkowickim. Zatrzymano w tej sprawie pięć osób.
Sąd w Jeleniej Górze skazał na dożywocie mężczyznę za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem sprzed 24 lat. Sprawę tej zbrodni na 15 - letniej dziewczynce, rozwiązali funkcjonariusze z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.