Były tradycyjne ukraińskie potrawy i prezenty dla dzieci - kilkuset ukraińskich uchodźców, którzy uciekli przed rosyjską inwazją do Wrocławia, obchodziło greckokatolicką i prawosławną Wigilię w piątek, 6 stycznia w Czasoprzestrzeni.
- Pierwsze gesty pomocy dyktowały nam emocje, które są bardzo silnym motywatorem do działania, ale jak podpowiada nauka, nietrwałym - mówi dr Tomasz Grzyb, psycholog społeczny SWPS.
- To pierwsze święta poza domem. Marzę o tym, żeby wrócić na Ukrainę, modlę się o to codziennie - mówi Weronika, która w niedzielę, 24 kwietnia przyszła na wielkanocne śniadanie zorganizowane w auli Ossolineum przez wrocławski kościół greckokatolicki. Takich spotkań dla uchodźców było dzisiaj więcej.
Uczniowie z X LO we Wrocławiu dzień w dzień pracują jako wolontariusze w zajezdni na Dąbiu, zamienionej na magazyn z darami dla uchodźców z Ukrainy. - Najpierw to była jednorazowa akcja, teraz uczniowie sami przychodzą. Nie poznajemy naszych podopiecznych - mówią nauczyciele z ich szkoły.
Trwa Triduum Paschalne chrześcijan obrządków wschodnich - prawosławnych i grekokatolików. W Wielką Sobotę - tak jak w katolicyzmie - tradycyjnie święcono potrawy.
W dawnej zajezdni Dąbie we Wrocławiu wolontariusze od niemal dwóch miesięcy zbierają i wydają dary dla uchodźców z Ukrainy. Niestety czasem odchodzą prawie z niczym.
Punkt Pomocy Farmaceutycznej dla uchodźców działa przy ul. Wittiga 4 we Wrocławiu. - Pamiętam pacjenta z szyną w nodze z pięciorgiem dzieci. Był ich jedynym opiekunem, tylko dlatego przepuścili go na granicy - mówi jedna z farmaceutek.
Organizacje pozarządowe alarmują, że o przyszłości uchodźców w Polsce trzeba myśleć już teraz. Przygotowały więc poradnik dotyczący tego, jak ich przyjmować i integrować.
Jest we Lwowie niepewność, te spadające rakiety mocno przemawiają do ludzi. Ale jest też zaciętość, żeby wytrzymać - mówi "Wyborczej" Artur Żak, dziennikarz wychodzącego we Lwowie "Kuriera Galicyjskiego".
Od poniedziałku wrocławski magistrat zaczyna przyjmowanie wniosków o zwrot kosztów dla osób, które przyjęły pod swój dach uchodźców z Ukrainy. To 40 zł dziennie za każdą osobę.
Wrocławska firma stworzyła aplikację "Gdzie zbiórka?", która nie tylko pokazuje na mapie zbiórki pomocowe związane z wojną na Ukrainie, ale ma też na bieżąco wskazywać, co jest w danym momencie najpotrzebniejsze.
Prowadzony przez archidiecezję wrocławską Dom Jana Pawła II został w całości oddany do dyspozycji uchodźcom z Ukrainy. Póki co przebywa w nim ponad 100 osób.
W podwrocławskich Galowicach gotowych jest 20 miejsc dla uchodźców. Stoją puste, podczas gdy na wrocławskim Dworcu Głównym matki z dziećmi śpią na podłodze - alarmują mieszkańcy wioski. Władze gminy Żórawina czekają, aż wojewoda skieruje do nich uchodźców.
Uchodźcy z Ukrainy zajmują na wrocławskim Dworcu Głównym każdą wolną przestrzeń, śpią na podłodze. Gdyby nie wolontariusze nie dostaliby nawet ciepłej herbaty. Miasto wynajęło hotele dla uciekających przed wojną, ale stoją puste, bo wojewoda nikogo tam nie kieruje tam.
Wrocław pomaga Ukraińcom. We wsparcie dla uchodźców zaangażowane są instytucje miejskie, organizacje pozarządowe oraz mieszkańcy, organizujący miejsca noclegowe, ubrania czy żywność. Sprawdzamy, na jaką pomoc we Wrocławiu mogą liczyć obywatele Ukrainy. I jak w to wsparcie się zaangażować.
Dolnośląski Caritas w najbliższych dniach organizuje konwój z humanitarną pomocą dla Ukrainy. Pojedzie, gdy uda się uzbierać tyle darów, żeby zapełnić przynajmniej jednego tira.
Atak Rosji na Ukrainę. Wszystkie spółki kolejowe w Polsce zdecydowały o darmowych przejazdach dla obywateli Ukrainy. Zwolnienia z opłat dla uchodźców przyjęła też część miejskich zakładów autobusowych, trolejbusowych czy tramwajowych.
Przyłączamy się do akcji pomocy uchodźcom z Ukrainy. Od poniedziałku, 28 lutego, we wrocławskiej redakcji "Wyborczej" na pl. Solnym 2/3 będziemy zbierać dary dla potrzebujących.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.