Platforma Obywatelska w styczniu złoży w Senacie projekt ustawy, która zniesie podatek miedziowy: "Chcemy rozliczyć PiS z zapowiedzi, które padły z ust Beaty Szydło".
Pierwsze czytanie ustawy o obniżeniu podatku miedziowego w Sejmie wzbudziło emocje. Opozycja uznała, że tym projektem PiS chce pomóc Annie Zalewskiej dostać się do PE.
PiS złożył w Sejmie projekt ustawy obniżający podatek miedziowy, który płaci KGHM. Przepis miał wejść w życie 1 kwietnia, jednak wszystko wskazuje na to, że termin się opóźni.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie są zgodni co do obniżenia podatku miedziowego: minister Michał Dworczyk mówi o 15 proc., a wiceminister finansów Leszek Skiba tylko o 5 proc. Ten podatek to jeden z najważniejszych postulatów Bezpartyjnych Samorządowców, którzy na Dolnym Śląsku zawarli koalicję z PiS.
W projekcie budżetu państwa na 2019 r. nie ma żadnego śladu po postulatach z umowy koalicyjnej podpisanej na Dolnym Śląsku przez Bezpartyjnych Samorządowców oraz Prawo i Sprawiedliwość. A także o zmniejszeniu podatku miedziowego.
Radni sejmiku w czwartek mają przyjąć apel skierowany do PiS, by "zrealizował przedwyborcze obietnice zniesienia podatku miedziowego". To będzie już trzecia taka inicjatywa.
PiS, mimo przedwyborczych deklaracji, nie zniósł podatku miedziowego. - Wciąż nie dopuszczam myśli, że były to puste obietnice - napisał prezydent Lubina Robert Raczyński do premiera Mateusza Morawieckiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.