Poseł Tadeusz Samborski: - Oni próbują wywołać społeczny lęk o to, co stanie się w Polsce, jak nie będzie koalicji PiS z PSL. To się niestety przebiło i w moim okręgu wyborcy mnie już pytali, czy przejdę na drugą stronę, ostrzegali nawet, żebym czasem nie zbłądził.
W projekcie budżetu państwa na 2019 r. nie ma żadnego śladu po postulatach z umowy koalicyjnej podpisanej na Dolnym Śląsku przez Bezpartyjnych Samorządowców oraz Prawo i Sprawiedliwość. A także o zmniejszeniu podatku miedziowego.
Wśród klubów mających wspierać nowego prezydenta w radzie miejskiej zaufania nie ma za grosz. Coraz bardziej zirytowany Jacek Sutryk grozi, że może rządzić bez ich wsparcia, sam.
- Koalicja, którą zawarli politycy Bezpartyjnych Samorządowców oraz Prawa i Sprawiedliwości, to zdrada polskiej demokracji, polskiej wolności - mówi Józef Pinior, były senator PO i legenda wrocławskiej Solidarności. Jego zdaniem może dojść do protestów, a nawet strajku pracowników urzędu marszałkowskiego i instytucji jemu podległych: - Ludzie się sprzeciwiają takiemu połączeniu.
Jeszcze dwa lata temu marszałek Cezary Przybylski nie wyobrażał sobie koalicji z PiS na Dolnym Śląsku. - Dzisiaj - mówi - już nie jestem tak stanowczy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.