Gdy detektyw z Kobierzyc zobaczył filmik ze zdarzenia, szybko ustalił sprawcę. Mężczyźnie podejrzanemu o zabicie kota grozi teraz do trzech lat więzienia.
Przy ul. Hynka na Gądowie Małym i na skwerze de Veuster na Szczepinie we Wrocławiu stanęły drewniane budki dla bezdomnych kotów.
Pierwszy dał się wykorzystać miejskiej propagandzie, ale przeszedł do historii. Drugi miał więcej szczęścia i wprowadził się do prezydenckiego domu. Trzeci po prostu zajął ratusz. To się nazywa zrobić karierę polityczną.
W poniedziałek prezydent Jacek Sutryk stał się oficjalnie właścicielem porzuconego na dworcu PKS kota. Zwierzę nazywa się Wrocek.
Rodzina porzuciła kota, gdy nie wpuszczono ich ze zwierzakiem na pokład autokaru. - Złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzakiem - poinformował prezes Polbus PKS we Wrocławiu.
Czteroosobowa rodzina porzuciła kota na dworcu we Wrocławiu, kiedy okazało się, że nie może z nim wejść do autokaru. Zwierzaka przygarnął prezydent Wrocławia. Kot zamieszka w jego gabinecie.
Kota brytyjskiego znaleziono na terenie dworca PKS we Wrocławiu. Jak się okazało, porzuciła go rodzina, której nie wpuszczono ze zwierzęciem na pokład autokaru Flixbus.
Pod opieką wrocławskiej Ekostraży znalazł się kot, który nigdy nie zaznał domowego ciepła. Rudolf musiał opuścić zakład karny, na terenie którego przebywał, ze względu na zmianę przepisów.
We Wrocławiu zaginął kot Julian. Właściciele proszą o pomoc w poszukiwaniach.
Z okazji Dnia Kota nasi Czytelnicy pochwalili się swoimi pupilami. Zobacz, jak się prezentują.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.