Cztery lata prokuratura próbuje wyjaśnić okoliczności śmierci Magdy Żuk w egipskiej Hurghadzie. Teraz Patryk Vega ogłosił, że wszczyna "największe śledztwo internautów w historii naszego kraju".
Śledztwo w sprawie śmierci Magdaleny Żuk zostało przedłużone do końca roku. Prokuratorzy czekają na przetłumaczenie materiałów z Egiptu.
Minęły dwa lata od śmierci Magdaleny Żuk, która wyjechała do Egiptu na wycieczkę. Rodzina zarzuca polskim śledczym opieszałość.
Śledztwo ws. śmierci Magdaleny Żuk zostało przedłużone. Prokuratura czeka na uzupełniającą opinię biegłych z zakresu toksykologii oraz psychiatrii.
- Będąc związana tajemnicą śledztwa, po zapoznaniu się z najnowszymi materiałami zgromadzonymi w aktach sprawy, z których wynika ponad wszelką wątpliwość, że Madzia padła ofiarą przestępstwa, prosiłam prokuraturę o opublikowanie informacji o stanie sprawy, ewentualnie o uchylenie wobec mnie obowiązku zachowania tajemnicy - napisała we wtorek na Facebooku siostra Magdaleny Żuk, Anna Cieślińska.
Do Polski trafił właśnie egipski raport dotyczący śmierci Magdaleny Żuk w kurorcie Marsa Alam - podaje portal Fakt24.pl.
Jeleniogórska prokuratura poprosiła biegłych psychiatrów o wydanie opinii dotyczących nietypowych zachowań Magdaleny Żuk podczas pobytu w Egipcie. Przedłużono też śledztwo w sprawie śmierci kobiety.
- Na chwilę obecną nie wykluczamy żadnej z wersji śledczych wyjaśniających przyczyny i okoliczności, w jakich doszło do zgonu - informuje Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Magdy Żuk. Śledczy wciąż nie mają m.in. dokumentów od strony egipskiej.
Po śmierci Magdy Żuk w Egipcie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro utrzymywał, że stoi za tym siatka handlarzy kobietami z krajów arabskich. Wczoraj nawet podległa mu Prokuratura Krajowa przyznała, że nie ma na to cienia dowodu.
Minęły trzy miesiące od śmierci Magdy Żuk. Wczoraj jej rodzina opowiedziała, jak czuli się z tą tragedią i jak toczyło się ich życie w czasie śledztwa. Do siostry i ojca kobiety dotarli reporterzy Uwagi TVN.
W środę w Egipcie doszło w końcu do sekcji zwłok Magdaleny Żuk. Polska turystka zmarła w szpitalu po tym, jak 30 kwietnia wyskoczyła z okna tamtejszego szpitala. Polskie służby nie zdradzają jednak wyników badania.
Żadnych faktów, powtarzane teorie spiskowe i fałszywe zdjęcia - to wszystko, co zaprezentowania miał w piątek Krzysztof Rutkowski, który włączył się w wyjaśnianie sprawy śmierci Magdaleny Żuk ze Zgorzelca. Na koniec przyznał, że w Egipcie nikt z jego biura jeszcze nie był.
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze zbada okoliczności śmierci Magdaleny Żuk, która zginęła w ostatnią niedzielę w Egipcie. Własne dochodzenie zapowiedział też Krzysztof Rutkowski.
Po tym, jak w szpitalu w egipskiej Hurghadzie zmarła 27-letniej Magdalena Żuk z Wrocławia, w mediach społecznościowych trwa festiwal spiskowych teorii i bezmyślnie powielanych plotek na temat rzekomych powodów jej śmierci.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.