Wrocławska policja zatrzymała trzy osoby w związku ze śmiercią 16-letniego Sebastiana. Zatrzymani to 14-latka oraz 17- i 26-letni mężczyźni.
Wstępne wyniki sekcji zwłok nie potwierdziły, by 16-letni Sebastian był przed śmiercią związany - informuje wrocławska prokuratura. Chłopiec zaginął 4 września. Jego ciało znaleziono kilka dni później w jednym z apartamentowców na Przedmieściu Świdnickim we Wrocławiu.
Ciało zaginionego 16-letniego Sebastiana znaleziono w apartamencie przy ul. Czystej we Wrocławiu. "Wyborcza" rozmawiała z rodziną nastolatka. - Był związany - usłyszała matka chłopca od osoby podającej się za policjanta. - Dementujemy - mówi wrocławska policja.
- Po serii zgonów osób obezwładnianych przez policję szkoleniami powinno się objąć nie tylko policjantów, ale też prokuratorów. Po to, aby wiedzieli, jak takie śledztwa prowadzić - mówi "Wyborczej" mec. Janusz Kaczmarek, w 2007 r. szef MSWiA, a wcześniej prokurator krajowy.
Oficer dyżurny wrocławskiej policji odmówił wysłania dodatkowych patroli do wsparcia funkcjonariuszy, którzy interweniowali we wrocławskim mieszkaniu norweskiego sportowca Leo Kraffta. To m.in. dlatego nie nagrano policyjną kamerą zajścia, które skończyło się śmiercią zawodnika.
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała w środę 30 sierpnia, że jednak wystąpi o przekazanie śledztwa w sprawie śmierci norweskiego sportowca Leo Kraffta poza okręg wrocławski. Zarzuciła przy okazji "Wyborczej" wzbudzanie sensacji i niepokojenie opinii publicznej. Bo podaliśmy, że śledztwo, które ma ocenić m.in., czy policjanci postępowali prawidłowo, powierzono żonie policjanta.
Po poprzednich interwencjach wrocławskiej policji zakończonych śmiercią śledztwa przekazywano do innych miast. Teraz okoliczności tragedii Leo Kraffta mają być badane na miejscu. Co istotne, nie ma żadnego nagrania.
"Wstępna analiza nie wykazała nieprawidłowości" - pisze rzecznik wrocławskiej Komendy Miejskiej o interwencji policjantów, po której zmarł 28-letni norweski sportowiec Leo Krafft. Tak jakby śmierć mogła zostać uznana za jakąś prawidłowość.
- Krzyki były takie, jakby ktoś się w wilkołaka zamieniał - mówi mieszkaniec osiedla Swojczyce we Wrocławiu. To tam w piątkowy wieczór odbyła się interwencja policji, po której śmierć poniósł 28-letni Leo Krafft, obywatel Norwegii i zawodnik Panthers Wrocław.
Śmierć po interwencji policji we Wrocławiu. Norweski zawodnik Leo Krafft zasłabł podczas akcji na Swojczycach. Policja twierdzi, że stawiał opór.
W całej Polsce odbywają się protesty po tragicznej śmierci ciężarnej Doroty z Nowego Targu. We Wrocławiu protestuje m.in. Jola: - Kobiety w Polsce są ofiarami fanatyków religijnych. To oni odebrali nam prawo do decydowania o swoim życiu. Chciałam zostać matką, ale nigdy się na to nie zdecyduję, dopóki nie uzyskam praw reprodukcyjnych.
We Wrocławiu rozpoczął się proces ws. śmierci Dmytra Nikiforenki. - Nie zabiłem. Jeśli zabiłem, to nieumyślnie. Próbowałem go dociskać, żeby nie zrobił sobie krzywdy - mówił prokuraturze były już policjant Rafał P. Sanitariusz Konrad K. na pierwszym przesłuchaniu płakał. - To było traumatyczne przeżycie, chciałem to wyrzucić z głowy - mówił.
W sobotę, 27 maja, pięciu mężczyzn zaatakowało 58-latka. Pobicia nie przeżył, a sprawcy usłyszeli już zarzuty. Jak informuje prokuratura, do zdarzenia doszło z powodu konfliktu sąsiedzkiego.
W piątek 5 maja odbył się pogrzeb Ryszarda Wojtyłły, jednego z twórców Kalambura. "Jako autor piosenek, scenariuszy, widowisk, imprez muzycznych dostarczył kilkaset tekstów zespołom muzycznym, wykonawcom, do kabaretów, teatrów, przedsiębiorstw estradowych, radia. Strofy Jego tekstów pełne są czułości" - pisze we wspomnieniu Janusz Michalewicz.
- Ciocia podczas rodzinnego przyjęcia zapytała mnie, jakie są szanse wyleczenia. Powiedziałam prawdę, choć w sposób czuły i delikatny. Wszyscy płakali, ale ciocia później podziękowała mi za tę szczerość - mówi Marta Kucharska, pisarka i lekarka, autorka powieści "Tarnina".
Przyjdzie czas i na łowczych - tak prof. Ludwik Turko komentuje sprawę samobójstwa Mikołaja Filiksa, który - wraz z rodziną - był ofiarą hejtu zainicjowanego publikacjami mediów obozu władzy, m.in. Radia Szczecin, TVP Info i "Gazety Polskiej".
Dotąd gdy zatrzymywani umierali po interwencjach policji, prokuratury nie znajdowały winy policjantów. Przełomem są ustalenia po śmierci Mateusza Gerrietza, przyduszonego przez policjantów we Wrocławiu.
Wrocławscy policjanci przydusili Mateusza Gerrietza do ziemi zbyt mocno, przyczyniając się do jego śmierci. - Zarówno w przypadku Floyda, jak i Gerrietza przyczyną zgonu była asfiksja - mówi mecenas Radosz Pawlikowski, który analizował obie sprawy
W słowackich Tatrach zginęło małżeństwo z Dolnego Śląska. Geolożka Roksana Knapik i ratownik GOPR Andrzej Sokołowski zostali zasypani przez lawinę śnieżną. "To wiadomość, na którą nikt z nas nie był gotowy", "Do zobaczenia na niebiańskich szlakach" - żegnają ich współpracownicy i przyjaciele.
Prokuratura umorzyła śledztwo prowadzone w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci trzech nurków w kopalni Maria Concordia w Sobótce na Dolnym Śląsku. Zarzuty mógłby usłyszeć instruktor - prokuratura zebrała przekonujące dowody na jego winę - ale sam zginął.
Zmarł Zbigniew Hałat, wiceminister zdrowia w latach 1991-1993, były szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego. W ostatnich miesiącach głośno było o nim głównie w kontekście jego ostrego sprzeciwu wobec szczepień na COVID-19.
Wrocławska prokuratura poinformowała, że są już wstępne wyniki sekcji zwłok dwóch mężczyzn, których policja zawiozła do izby wytrzeźwień. Jeden z nich zmarł pod koniec grudnia, drugi na początku stycznia.
Trzecia rocznica śmierci Pawła Adamowicza. - Wierzyć się nie chce, że to już trzy lata od tamtego bestialskiego mordu. Mam nadzieję, że pamiętacie (...). To mógł być każdy z nas - mówił rano prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Ciało 38-letniego mężczyzny znalazła po święcie Trzech Króli studentka z Wrocławia. Według śledczych pijany sąsiad wszedł do jej mieszkania i tam zmarł.
Pogrzeb Antoniego Gucwińskiego, który zmarł 8 grudnia, obędzie się po Nowym Roku. Przesunięto go ze względu na stan zdrowia żony byłego dyrektora wrocławskiego zoo. Hanna Gucwińska po śmierci męża została odwieziona do szpitala.
Lekarz pogotowia, który przyjechał z karetką wezwaną do domu Violetty Villas, napisał w karcie wyjazdowej "zgon". I postawił znak zapytania. Bo trudno mu było zrozumieć to, co zobaczył. "Wyborcza" dotarła do akt sprawy opiekunki artystki.
Zmarł Artur "Waluś" Walczak, który brał udział 22 października w gali PunchDown we Wrocławiu. Trafił do szpitala po nokaucie. Doznał uszkodzenia mózgu, był w śpiączce, ostatnio został podłączony do sztucznej nerki i respiratora.
We wtorek nad ranem, 23 listopada, zmarł Konrad Jarodzki, wybitny polski malarz, abstrakcjonista i surrealista, nestor wrocławskiego środowiska plastycznego, profesor wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, jej rektor w latach 90., założyciel głośnej artystycznej Grupy Wrocławskiej. Miał 94 lata.
Przebudzenie w trumnie albo w kostnicy nie jest wymysłem scenarzystów horrorów i zdarza się nawet dzisiaj. Dwieście lat temu strach skłaniał ludzi do montowania dzwonków i rur wentylacyjnych w grobowcach, a śląska poetka Friederike Kempner zażądała od władz ustawowego wprowadzenia domów przedpogrzebowych
Ciało księdza znaleziono we wtorek pod parafią w Pomocnem, wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. Prawica postanowiła jednak wykorzystać śmierć kapłana, pisząc m.in., że "opiłowywanie zaczęło się na ostro".
Trzeci policjant został zwolniony ze służby po śmierci Dmytra Nikiforenki, który w lipcu zmarł po przewiezieniu do wrocławskiej izby wytrzeźwień.
"Z ogromnym smutkiem żegnamy naszych Przyjaciół i Kolegów" Macieja, Mateusza, Sławka" - napisała na swoim Facebooku szkoła nurkowania, która organizowała kurs w kopalni "Maria Concordia" w Sobótce. Tymczasem prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Obowiązkiem policji jest informowanie opinii publicznej o swoich działaniach, a nie uprawianie wybiórczej polityki informacyjnej. Policja nie może kłamać i manipulować, tak jak to się dzieje w sprawie śmierci Łukasza Łągiewki.
13. Półmaraton Ślężański. 73-letni biegacz zasłabł na kilkaset metrów przed metą. Pomimo szybko podjętych działań ratowniczych nie udało się go uratować.
Wyniki z prywatnej sekcji zwłok Bartosza Sokołowskiego z Lubina, przeprowadzonej w Czechach na zlecenie jego rodziny, mają dowodzić, że mężczyzna został uduszony, a na jego szyi znaleziono ślady obrażeń. Tego oficjalna sekcja nie wykazała.
Badania toksykologiczne wykluczyły, by Dmytro Nikiforenko, który pod koniec lipca zmarł w izbie wytrzeźwień we Wrocławiu, gdzie był bity przez policjantów, zażywał narkotyki lub dopalacze. Decyzją Prokuratury Krajowej śledztwo przeniesiono do Szczecina. - Nie rozumiem tego - mówi "Wyborczej" pełnomocnik rodziny ofiary mec. Krzysztof Budnik.
Troje ludzi zmarło w ciągu tygodnia po tym, jak interweniowali dolnośląscy policjanci. Co jeszcze musi się stać, by do Komendy Głównej Policji dotarło, że dolnośląski garnizon wymaga drastycznej kuracji?
Policjanci próbują zrzucić winę za śmierć Bartosza z Lubina na ratowników pogotowia. - W ich zeznaniach przewija się opowieść o gazie, kładzionej na usta Bartka już w karetce, po tym jak zabrano go z interwencji - mówi nam osoba znająca szczegóły śledztwa.
Prawnicy rodziny zmarłego Łukasza Łągiewki napisali list do rzecznika policji Mariusza Ciarki. Domagają się opublikowania całego filmu, a nie tylko fragmentów z interwencji przy ul. Słonimskiego we Wrocławiu.
Zwolniony ze służby został jeden z policjantów, uczestniczących w tragicznej w skutkach interwencji wobec Dmytra Nikiforenki. Z nagrania, do którego dotarła "Wyborcza", wynika, że młody Ukrainiec został brutalnie potraktowany we wrocławskiej izbie wytrzeźwień.
Copyright © Agora SA