W ubiegły czwartek Trybunał Julii Przyłębskiej uznał, że terminacja ciąży z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu jest niezgodna z konstytucją. Od tego czasu w całej Polsce trwają protesty. Cechuje je ogromna frekwencja (np. w środę po Wrocławiu "spacerowało" 65 tys. osób), ale i kreatywne hasła, często zapisywane po prostu na kartonach. Niektóre są poważne ("Mam 17 lat i boję się o swoją przyszłość") albo wskazujące na powagę sytuacji ("Introwertycy też tu są. To znak"). Inne przedstawiają fakty ("Jest nas dużo i jesteśmy wk...wione) albo stawiają pytania ("Wyborcy Bosaka, jak tam gospodarka?"). Kolejne nawiązują do postaci polityków ("Jarek uj...ł z WDŻ") albo, co wyjątkowo częste, do głównego hasła protestów ("Wyp...ć"). Protestujący we Wrocławiu, podobnie jak w całej Polsce, prześcigają się w tworzeniu kreatywnych transparentów.
Mężczyzna, który podczas manifestacji Strajku Kobiet zaatakował dziennikarki "Wyborczej", jest już w rękach policji. - To kibol związany z chuligańską bojówką Silesia i stowarzyszeniem "Wielki Śląsk" - wynika z nieoficjalnych informacji "Wyborczej".
W czwartek wrocławianie i wrocławianki wezmą udział w kolejnym pokojowym proteście przeciwko "wyrokowi" trybunału Julii Przyłębskiej. Część z nich organizuje się, aby lepiej bronić spacerujących przed atakami agresywnych nacjonalistów.
Strajk kobiet. W kilku miejscach Wrocławia kilkudziesięciu ubranych na czarno i ogolonych na łyso mężczyzn napada na uczestników protestów bijąc ich i uciekając.
- To jest wojna i wy tę wojnę przegracie. A kto jest za tę wojnę odpowiedzialny? Panie Kaczyński, to jest pana odpowiedzialność! - mówiła z mównicy sejmowej posłanka Małgorzata Tracz.
Starsi muszą dostrzec, że jest w młodych wielka siła i potencjał. I nie należy spychać nas na margines, bo "nic nie rozumiemy". Koniec z tym! Skończyły się wymówki. Trzeba walczyć o Polskę i młodych w tej walce na pewno nie zabraknie - mówi 19-letnia Basia Balicka, która od kilku lat angażuje się m.in. w protesty w obronie sądów, strajk klimatyczny i nauczycieli.
Od soboty w szpitalu przy ulicy Borowskiej głodować będą nie tylko lekarze rezydenci. W niedzielę i poniedziałek dołączą do nich kolejne osoby.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.