Grupa Karkonoska GOPR podsumowała dwa ostatnie, wakacyjne miesiące pracy. Tylko w ostatnim tygodniu lipca ratownicy wyjeżdżali do wypadków aż 13 razy.
W Karkonoszach stan zagrożenia lawinowego został podniesiony do trzeciego stopnia. Powodem są wiatr i zalegający śnieg. Zamknięte są niektóre szlaki górskie.
Zima na Dolnym Śląsku. IMGW ostrzega przed gołoledzią na terenie całego województwa, a GOPR zaleca ostrożność w górach w związku z zagrożeniem lawinowym.
Lawina w Karkonoszach. W poniedziałek po południu, niedaleko Domu Śląskiego zeszła lawina. Dwie osoby były poszukiwane przez czeskich i polskich ratowników, jedna z nich nie przeżyła.
Bardzo dobra umiejętność jazdy na nartach, znajomość Sudetów, doświadczenie w górach i bardzo dobry stan zdrowia - to niektóre wymagania stawiane tym, którzy chcą dołączyć do Grupy Sudeckiej GOPR. Egzamin wstępny już na początku marca.
Silny wiatr, bardzo niska temperatura odczuwalna, dochodząca do -26 stopni Celsjusza - tak było w sobotę na Śnieżce. Karkonoski GOPR musiał ewakuować turystów, którzy utknęli w tych warunkach na szczycie.
W Karkonoszach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Niektóre odcinki szlaków turystycznych są zamknięte.
W nocy z soboty na niedzielę w Chatce pod Śnieżnikiem nocowała grupa turystów. Rano okazało się, że jeden z nich nie żyje.
Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe przestrzega przed lawinami w górach. Wiele szlaków w Karkonoszach zostało zamkniętych.
Sudecki GOPR ma ręce pełne roboty. Ostatnio ratowali w nocy turystów, ściągali z drzewa paralotniarza i transportowali zwłoki.
Podkomisja Psów Ratowniczych GOPR istnieje od ponad 45 lat. W trakcie akcji czworonożni ratownicy mogą doznać kontuzji, a ich szkolenia są kosztochłonne. Ratownicy zachęcają do symbolicznego wsparcia.
BMW i GOPR wystartowały z ogólnopolską akcją wsparcia ratowników #jestemzgor. Potrzebny jest im sprzęt, bo ludzi jest coraz więcej.
Z początkiem lipca na górskich szlakach zrobiło się tłoczno. A im więcej turystów, tym więcej wypadków, także ewidentnie zawinionych przez turystów. GOPR jednak płatnych akcji - jak u naszych czeskich sąsiadów - nie popiera.
Epidemia koronawirusa. Ratownicy górscy z Sudeckiego GOPR-u działają na nowych zasadach. Zostali wyposażeni w kombinezony, maski i rękawiczki. Przydały się już w weekend, gdy musieli pomóc poszkodowanemu, który wcześniej był za granicą.
Z powodu koronawirusa w górach zamknięte są schroniska i przejścia graniczne, w tym szlak prowadzący na Śnieżkę. GOPR apeluje do turystów: wędrujcie z głową, nie możemy dopuścić do tego, by ratownicy musieli przerwać pracę z powodu kwarantanny.
W Karkonoszach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. GOPR podkreśla, że szczególnie niebezpieczne mogą być teraz te miejsca, w których znajdują się pakiety zbitego, sprasowanego przez wiatr śniegu.
Akcja ratunkowa w Karkonoszach. 11-letnia dziewczynka wpadła do kilkumetrowej zaspy. Na miejsce wezwano GOPR, przyleciał też śmigłowiec.
Wyprawa ratunkowa w Karkonoszach. Ratownicy GOPR w sobotę wieczorem ruszyli na pomoc turyście, który utknął w górach. Akcja trwała blisko 4 godziny.
W czwartek, po kilku dniach przerwy, Karkonoski Park Narodowy otworzył wejście na Śnieżkę. Powodem zamknięcia szlaków był bardzo silny wiatr.
Z powodu silnego wiatru, który może uszkodzić konstrukcję Obserwatorium Meteorologicznego, władze Karkonoskiego Parku Narodowego zdecydowały o zamknięciu wejścia na Śnieżkę.
Bardzo dobra umiejętność jazdy na nartach, znajomość Sudetów i odpowiednia kondycja to cechy, jakie musi mieć ratownik w górach. Grupa Sudecka GOPR szuka ochotników.
W Karkonoszach warunki wciąż są bardzo trudne: jest tam gęsta mgła, silny wiatr i ponadmetrowe zaspy. Trwa usuwanie skutków nocnej wichury.
Zamieć śnieżna, widzialność ograniczona do 30 m, śliskie szlaki - tak wygląda sytuacja w górnych partiach Karkonoszy. Wprowadzono tam pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
Czym dojechać na miejsce, gdzie znaleźć parking i jak przygotować się do górskiej wyprawy - tego wszystkiego dowiemy się z instrukcji obsługi Szklarskiej Poręby, stworzonej przez miasto z myślą o turystach.
Karkonoski Park Narodowy ostrzega przed trudnymi warunkami panującymi w górach. Zamkniętych zostało pięć szlaków, jednak turyści dalej próbują swoich sił na trasach.
Wałbrzysko-Kłodzka grupa GOPR szukała mężczyzny, który zgubił się w Górach Bystrzyckich. Wracał przez nie z wieczerzy wigilijnej.
Kocioł Łomniczki - najgłębszy w Karkonoszach - to zimą wyjątkowo niebezpieczne miejsce. Gdy w 1902 roku postawiono tam schronisko, jeszcze przed otwarciem zmiotła je lawina.
W okolicy Domu Śląskiego w Karkonoszach turyści reanimowali człowieka, którego znaleźli nieprzytomnego na szlaku. Inni, zamiast pomóc albo zrobić miejsce dla ratowników, robili zdjęcia.
Ładna pogoda sprzyjała w ostatni weekend spacerom po Karkonoszach. Więcej pracy mieli też przez to ratownicy z karkonoskiego GOPR-u.
Ratownicy z Grupy Wałbrzysko-Kłodzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego aż cztery razy interweniowali w ostatni weekend wakacji. Do jednego ze zdarzeń trzeba było wezwać helikopter LPR.
Cztery osoby zginęły podczas burzy w Tatrach. Wśród ofiar jest Dolnoślązaczka z powiatu polkowickiego. Ranny został też młody ksiądz z Dzierżoniowa.
45-letnia rowerzystka zmarła w sobotę 20 lipca w rejonie Małego Śnieżnika. U kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia.
W Karkonoszach w rejonie Kotła Smogorni odnaleziono ciało zaginionego w styczniu 33-letniego Niemca. Mężczyzna wyszedł z Domu Śląskiego. Ciało znaleziono w bardzo trudnym terenie.
Od niedzieli trwają poszukiwania 41-letniego mężczyzny, który wyszedł ze schroniska na Śnieżniku i do tej pory nie wrócił.
Ratownicy GOPR i policjanci z Karpacza szukają Carstena Vernera, niemieckiego turysty, który zaginął w Karkonoszach.
Nocna akcja Grupy Wałbrzysko-Kłodzkiej GOPR w Górach Stołowych. Jeden z turystów stracił przytomność po upadku z wysokości. Ratownicy przez kilka godzin szukali rannego.
W Karkonoszach panują bardzo trudne, zimowe warunki. "Wiele szlaków jest zawianych i nieprzetartych. Nadciąga kolejna fala opadów śniegu" - informuje Karkonoski Park Narodowy. GOPR-owcy proszą o ostrożność.
- Ludzie wychodzą w góry nieprzygotowani. W adidasach i bez raków pchają po śniegu wózek dziecięcy, bo latem tak weszli na Śnieżkę. Nie rozumieją, że zimą w górach warunki są zupełnie inne - mówi Sławomir Czubak, naczelnik grupy karkonoskiej GOPR. Jedna akcja ratunkowa warta jest nawet kilka tysięcy złotych. A tych tylko w 2018 roku było ponad 500.
- Takiej pogody dawno nie widziałem - stwierdził Artur Szpilka na nagraniu, które opublikował w sieci. Bokser wraz ze swoim psem chciał wejść na Śnieżkę, ale zatrzymała ich śnieżyca.
GOPR-owcy radzą w ten weekend nie wychodzić na górskie szlaki. Za trudne warunki na trasach odpowiadają wciąż padający śnieg i silny wiatr, jest też zagrożenie lawinami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.