Z Zoo Wrocław, którego misją powinno być ratowanie zagrożonych gatunków, przepływają miliony publicznych złotych na utrzymanie profesjonalnych piłkarzy Śląska. Dowodem na to umowa, jaką otrzymała "Wyborcza" od informatora.
Niemal 1,7 mln zł Zoo Wrocław zapłaciło piłkarskiemu Śląskowi Wrocław za najem "części nieruchomości" podczas wszystkich spotkań zespołu - tak wynika z aneksu do umowy, który otrzymała "Wyborcza".
Dokument datowany na 1 marca 2022 r. i podpisali: prezes Zoo Joanna Kasprzak oraz ówcześni szefowie Śląska, prezes Piotr Waśniewski i jego zastępca Wojciech Bochnak.
Obie strony wykreśliły wówczas datę 31 grudnia 2022 r. i wpisały nową jako tę wiążącą - 30 września 2023 r.
- Umowa dotyczy wynajmu miejsca w lożach VIP przez Zoo Wrocław - twierdzi informator "Wyborczej".
Wszystkie komentarze
A ty jesteś skrzyżowaniem błazna ze świnką. Pewnie przez całe życie piłki w ręku nie miałeś/mialas, bo mamusia na wf nie puszczała.
Słaba ta riposta. Za dużo sportu, za mało intelektu?
Nie żebym był piłkarzem, ale piłka w ręku? To chyba przewinienie jest? :D
Nie tylko w kinie siedzą świnie.
A ty trzymałeś? Jeśli coś trzymałeś to pewnie puszkę piwa przed telewizorem
coś innego trzymał....
Stąd taka troska żeby plebs miał się gdzie bawić.
Śląsk płaci za stadion miliony złotych rocznie mądralo
Nie tylko we Wrocku kibole żondzom.
Z czego ?
a widziałeś umowę Stadion / Spółka. Bo ja widziałam i trochę się mylisz...
Prawdopodobnie ZOO dostało tę kasę z miasta w tym celu, aby przelać je do klubu.
Zoo jest spółką. Do Śląska przelewa własne pieniądze, które powinny być wydane na zwierzęta.
Trzeba taktycznie głosować na panią Bodnar bo jednak ona ma największe szanse pokonać Sutryka.Tez żałuję,że PO znowu zakiwala się czy Tusk sabotował, dlatego wole już te posłankę niż dalsze rządy bufona, aferzysty i człowieka, przez którego Wrocław dryfuje a nie rozwija się.
Bodnar podczas debaty zapowiedziała, że nadal będzie finansować klub, bo to "nasz skarb". Bodnar nie jest żadną zmianą, po prostu nie ma na kogo głosować.
Krokodyle, krowy i inne leniwce też mogą pojeść, popić , poświrować w klasie biznes.
I posiedzieć.
Czego im życzę, Wasza Jagusia
Otóż to! Taki słoń np. z chęcią skorzysta z dedykowanej obsługi kelnerskiej, po co to ciągle trąbą sięgać! Surykatki (nie mylić z sutrykatkami!) zajmą dwanaście prestiżowych krzeseł klasy biznes na balkonie. Goryl, jak to goryl będzie stał przy drzwiach. Koale obsiądą bar, bo te to ciągle naebane są.
Tekst miesiąca:))))))
Dobre.
Popatrzcie na to Bizancjum W kontekście rzekomych przewin Pani Zagrabczyńskiej z poznańskiego ZOO .
Zagrabczyńska miała rację: Współczesne ZOO to ma być AZYL dla zwierzaków a nie AZYL dla ludzi i urzędników.
Każda władza deprawuje, a zdeprawowaną na zbity łeb i jeszcze niech naprawi szkody.
ZOO jest miejską spółką? A gdzie nadzór? A może nadzór wiedział i nie powiedział? Tak czy inaczej towarzystwo za bramę albo drzwi.
Nie, kolego. To nie skandal i nie świństwo. To Wrocław Jacka Sutryka.
dla kolegi pytam, bo moje już duże
Ja swojego do ZOO nigdy nie brałem. To jest upodlenie zwierząt dla satysfakcji innych zwierząt. Ludziom wystarczy odebrać mowę i wymrą.
nooooo
mnie starzy w młodości nie chcieli nabywać oranżady w woreczku z rułkom, twierdząc (pewnie słusznie), że to syf, kiła i mogiła...
ale trauma do dziś