Wrocławska firma śmieciowa Chemeko podała do sądu prokuraturę za informowanie mediów o śledztwie, w którym osoby związane ze spółką są podejrzane o przestępstwa przeciwko środowisku. Sąd, na razie nieprawomocnie, nakazał prokuraturze spółkę przeprosić.
Trzy osoby związane z wrocławską firmą śmieciową Chemeko zatrzymali w ostatnich dniach funkcjonariusze CBŚP. Są podejrzane o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentach.
Policjanci z CBŚP i funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej pojawili się we wtorek we wrocławskiej firmie śmieciowej Chemeko. Jak dowiaduje ię "Wyborcza", były to działania w śledztwie dotyczącym nielegalnego obrotu odpadami m.in. niebezpiecznymi.
Nielegalne wysypisko śmieci przy ul. Szczecińskiej we Wrocławiu zostało podpalone w 2018 roku. Dziennikarze "Wyborczej" i Superwizjera TVN ujawniają powiązania jego szefa z regionalnym potentatem branży śmieciowej, firmą Chemeko. Publikujemy wykonane z ukrycia nagrania z żużlowego stadionu.
Na wysypisku śmieci w Głogowie znajdują się 4 mln litrów szkodliwych substancji. Z rozszczelnionych beczek trujące odpady przedostają się do gruntu i zanieczyszczają Odrę. Miasto nie ma pieniędzy na utylizację odpadów, więc politycy PO oczekują wsparcia od rządu PiS.
Wrocławski poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek chce, żeby NIK i Rzecznik Praw Obywatelskich zajęli się działalnością dolnośląskiej inspekcji ochrony środowiska i sposobem, w jaki kontrolowała składowisko odpadów w Rudnej Wielkiej i reagowała na występujące tam ewentualne nieprawidłowości.
Dolnośląska policja prowadzi śledztwo w sprawie wrocławskiej firmy Chemeko i jej składowiska śmieci. Tymczasem - jak ujawnili dziennikarze "Wyborczej" i Superwizjera TVN - na liście gości Chemeko pojawia się nazwisko radcy prawnego komendy wojewódzkiej we Wrocławiu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.