Po zatrzymaniu trzech funkcjonariuszy, w tym dowódcy, komendant dolnośląskiej policji gen. Paweł Półtorzycki zdecydował, że kilkunastu kontrterrorystów ma być usuniętych z wrocławskiej jednostki. Prokuratura ujawnia, że chodzi o wykorzystywanie służbowych aut do celów prywatnych.
Do zatrzymań funkcjonariuszy z pododdziału kontrterrorystycznego dolnośląskiego policji doszło środę, 19 lutego rano. Według informacji "Wyborczej" wśród zatrzymanych przez Biuro Spraw Wewnętrznych jest dowódca jednostki.
Marcin przywiązał swojego wujka Jasia do krzesła na podwórku przed domem i trzy razy wystrzelił mu w pierś. Potem zastrzelił Jacka - sąsiada, który chciał wujka uwolnić. Ostatnią kulę zostawił dla siebie.
Dramat we wsi Skała, do którego doszło w poniedziałek 30 grudnia 2024 był spowodowany najprawdopodobniej przez uzbrojonego mężczyznę z zaburzeniami psychicznymi. Miał broń, na której posiadanie nie trzeba żadnego zezwolenia. Dwie osoby nie żyją, a jedna z trzema ranami postrzałowymi trafiła do szpitala.
W wyniku strzelaniny we wsi Skała zginął 51-letni mieszkaniec oraz 39-letni sprawca. Drugi mężczyzna leży w szpitalu z raną postrzałową klatki piersiowej. Do budynku, w którym zabarykadował się uzbrojony 39-latek musieli wkroczyć kontrterroryści.
Zakończyły się działania kontrterrorystów we wsi Skała w powiecie jaworskim, gdzie doszło do strzelaniny i pożaru. Nie żyją dwie osoby, w tym uzbrojony mężczyzna, który wcześniej zabarykadował się w płonącym budynku. Trzeci mężczyzna jest w szpitalu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.