Pomyślały: co gdyby teatr był intrygujący i mocny, a miejskie biblioteki przypominały klubowe księgarnie? I tak zrobiły.
W poniedziałek w tymczasowym punkcie szczepień na terenie Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia w Wałbrzychu zaszczepiła się pisarka i publicystka Joanna Bator. Dziennie obsługiwanych jest tu nawet 1500 osób.
Moja pierwsza wyobrażeniowa przyjaciółka miała na imię Helga, jak mówiło się pogardliwie na każdą Niemkę, która tu została po wojnie. Siedziałam z nią w poniemieckiej szafie i jadłyśmy cukier z worka, który moja babcia przechowywała na wypadek kolejnej wojny - mówi pisarka Joanna Bator.
"No to się doczekałam - jestem fanką mojego rodzinnego miasta. Brawo GW za pomysł, wykonanie będę życzliwie obserwować" - napisała na profilu facebookowym "Wyborczej Wałbrzych" pani Ewa Światły.
Czy Anna Jungnitsch, wieśniaczka spod Wałbrzycha, rzeczywiście zadźgała ojca, a jego ciało przerobiła na wędliny? Oto opowieść o zbrodni, amerykańskich brukowcach z końca XIX wieku i współczesnej polskiej literaturze
Ten film przytłacza, z filmowego Wałbrzycha chce się uciec. Mimo to filmowa opowieść "Ciemno, prawie noc" ma w sobie niezaprzeczalny urok. Od piątku można ją oglądać w kinach.
Opowieść, w której zagrałam, jest jak zejście do piekła i z powrotem - mówi Magdalena Cielecka, odtwórczyni głównej roli we wchodzącym do kin filmie Borysa Lankosza "Ciemno prawie noc" na podstawie prozy dolnośląskiej pisarki Joanny Bator.
- Jestem w środku własnego snu - przyznaje Borys Lankosz, który reżyseruje swój najnowszy film na Dolnym Śląsku. Dzisiaj reżyser, aktorzy i autorka książki, na podstawie której powstał scenariusz do "Ciemno, prawie noc", spotkali się na planie z dziennikarzami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.