- Gdybym wiedziała, jak to się skończy, nie powiedziałabym policji ani słowa - mówi Anna, która jako świadek incognito pomagała Archiwum X.
Historia Anny, która została świadkiem incognito Archiwum X jest oburzająca na wielu poziomach. A policja i prokuratura uparcie milczą, przykrywając niekompetencję tajemnicą śledztwa.
Policyjne Archiwum X wywozi Annę z miasta i ukrywa jako świadka incognito. Nagle kobieta i jej dzieci tracą ochronę, choć morderca w sprawie, którą badają, wciąż jest na wolności.
Trzech mężczyzn zatrzymali kilka dni temu policjanci z CBŚP po tym, jak ci uprowadzili i pobili do nieprzytomności świadka, który miał zeznawać w procesie o handel narkotykami. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, jeden z podejrzanych to były policjant.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.