- 30 pacjentów, którzy wrócili z Wuhanu, nie jest zakażonych. Próbki zostały już trzykrotnie przebadane, a wynik w każdym badaniu jest ujemny. Mimo to jesteśmy przygotowani na pojawienie się koronawirusa w Polsce - poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Chińczycy, którzy w marcu mieli rozpocząć studia na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, nie mogą teraz przylecieć do Polski. - Jeszcze nie wiemy, czy studia zostaną zawieszone, czy przyjmiemy studentów po obowiązkowej kwarantannie - informuje rzeczniczka uczelni.
- W próbkach pobranych od 30 obywateli, którzy w niedzielę wrócili z Chin, nie stwierdziliśmy koronawirusa - powiedział w piątek wieczorem wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Do szpitala w Wałbrzychu trafił pacjent z podejrzeniem koronawirusa. Mężczyzna wrócił z wycieczki z Chin i źle się poczuł.
Z wrocławskich aptek "wymieciono" maseczki - bez względu na to, czy chronią przed wirusami, czy smogiem. - To nie ma sensu. Lepiej często myć ręce - tłumaczy ordynator oddziału zakaźnego wrocławskiego szpitala.
- W żadnej z badanych próbek nie stwierdziliśmy obecności koronawirusa - poinformował wiceminister Waldemar Kraska podczas konferencji prasowej dotyczącej 30 Polaków przywiezionych do Wrocławia z objętego epidemią koronawirusa Wuhanu.
30 Polaków ewakuowanych w niedzielę z chińskiego miasta Wuhan, wbrew zapewnieniom rządu nie objęto szczególną ochroną. Leżą w centrum miasta, na piętrze powszechnie dostępnego skrzydła szpitalnego. Piętro niżej toczy się normalne szpitalne życie.
Samolot z Wuhanu w bazie wojskowej w Istres na południu Francji opuściło 20 osób z objawami wirusa. Lekarz ze szpitala, do którego trafili Polacy ewakuowani z Wuhanu tym samym samolotem, tłumaczy, czy mogli się zarazić.
Czternaście osób - lekarzy i pielęgniarek ze szpitala przy ul. Weigla we Wrocławiu, zajmujących się pacjentami z Wuhan, jest objętych specjalnymi środkami ostrożności. Wchodzą na oddział w jednorazowych strojach, wychodząc - przechodzą dekonataminację.
Polacy ewakuowani z Wuhanu przechodzą kwarantannę w szpitalu wojskowym przy Weigla. 30 osób poddało się jej dobrowolnie. - Pacjenci zostali już przebadani. Został przeprowadzony wywiad epidemiologiczny - mówi komendant szpitala wojskowego przy ul. Weigla. Pierwsze o co zayptali, to czy w szpitalu jest wi-fi.
"Dwudziestu ewakuowanych wykazało pewne objawy koronawirusa i pozostanie w bazie wojskowej, dopóki testy nie wykażą, czy nie są zakażeni" - pisze Reuters o transporcie do Francji 250 osób z Wuhanu. Premier Morawiecki zapewnia: - Żaden z Polaków nie ma objawów.
30 Polaków z Wuhanu doleciało do Wrocławia dwoma wojskowymi samolotami. Są wśród nich także dzieci. To w większości rodziny. Przewieziono ich już do szpitala. Lekarze od razu pobrali od nich próbki.
Polacy ewakuowani z Wuhan z powodu epidemii koronawirusa za cztery godziny będą we Wrocławiu. - W szpitalu przy Weigla czternastoosobowa grupa medyczna czeka, by zaopiekować się naszymi rodakami - poinformowal na konferencji prasowej minister Mariusz Błaszczak.
Dwóch pacjentów, którzy trafili do szpitala przy ul. Koszarowej we Wrocławiu z podejrzeniem koronawirusa, wkrótce wyjdzie ze szpitala. Przebadano już ich próbki.
"W związku z sytuacją epidemiologiczną w chińskiej prowincji Hubei zdecydowałem o ewakuowaniu stamtąd obywateli RP" - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Polacy z Wuhanu, w którym wybuchła epidemia koronawirusa, wojskowym transportem przylecą do Wrocławia.
Epidemia koronawirusa w Chinach. Wrocławska firma Selena - jeden z czołowych producentów chemii budowlanej - z powodu bezpieczeństwa wstrzymała produkcję w swoich dwóch chińskich fabrykach.
W czwartek do wrocławskiego szpitala przy ul. Koszarowej trafiły dwie osoby z podejrzeniem zachorowania na koronawirus 2019-nCoV z Chin. Sanepid jednak uspokaja wielu zaniepokojonych mieszkańców. - Do szpitala zgłaszają się osoby z lekkim katarem i kaszlem i myślą, że już są chore - mówi Magdalena Mieszkowska, rzecznik prasowy WSSE we Wrocławiu.
- Ludzie zgłaszają się z urojeniami. Każdy kichający z Przedmieścia i Nadodrza uważa, że ma koronawirusa. To trzeba wyciszyć - mówił na konferencji prasowej w szpitalu przy Koszarowej prof. Krzysztof Simon, specjalista wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych.
Epidemia koronawirusa. Do szpitala przy Koszarowej we Wrocławiu trafił drugi pacjent z podejrzeniem koronawirusa. W szpitalu wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin na oddziale chorób zakaźnych.
Epidemia koronawirusa. Do szpitala przy ul. Koszarowej we Wrocławiu trafiło dwóch pacjentów z podejrzeniem koronawirusa. Jednym z nich jest Chińczyk, który wrócił z rejonu Wuhan. Mężczyzna trafił do izolatki.
Lokalny portal z Oleśnicy alarmuje, że dwóch mieszkańców powiatu zachorowało na koronawirusa, gdyż przebywali w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jednakże sanepid uspokaja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.