Koronawirus. - Na początku się nie bałem. Przecież jestem młody, nie mam chorób współistniejących. Ale gdy umierają kolejne osoby z personelu medycznego, to tym częściej myślę, że nie chciałbym wylądować w szpitalu albo w izolacji w domu i się dusić - mówi ratownik medyczny z Wrocławia.
Mężczyzna z podejrzeniem koronawirusa, który ugodził ratownika medycznego nożem, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Grozić mu może nawet dożywocie. Najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
Pacjenci nie dostają się do lekarza pierwszego kontaktu - przychodzą do nas. Brakuje miejsca w szpitalu - znowu są u nas. Jeżeli ten strumień pacjentów byłby kierowany na oddziały ratunkowe w sposób właściwy, to kolejki byłyby sporadyczne - mówi dr Janusz Sokołowski, konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny ratunkowej
Twórcy facebookowego profilu "To nie z mojej karetki" opracowali internetową mapę, która pokazuje problemy kadrowe w szpitalach na terenie całego kraju, w tym na Dolnym Śląsku, gdzie najwięcej wakatów dotyczy Wrocławia.
Piątkowe spotkanie dyrekcji Pogotowia Ratunkowego i ratowników medycznych, którzy starają się o wyższe stawki godzinowe, zakończyło się bez porozumienia.
Trudna sytuacja we wrocławskim pogotowiu. Nie podpisano kontraktów z ponad setką pracowników, bo - według dyrekcji - zaproponowali zbyt wysokie stawki. Jeżeli nie dojdzie do ugody, to od stycznia mogą być problemy z obsadzeniem dyżurów.
Ratownicy medyczni dają rządowi dwa tygodnie na zrealizowanie obietnic dotyczących podwyżek. Zapowiadają, że jeżeli w tym czasie nie zostaną podjęte konkretne działania, rozpoczną akcję strajkową podobną do tej, którą prowadzili lekarze rezydenci.
Ratownicy medyczni wytykają ministerstwu, że mimo obietnic ich zarobki dalej pozostają na tym samym poziomie. Nie zostały zrealizowane także inne postulaty, zawarte w porozumieniu zawartym w lipcu. Na informację o konkretnych działaniach będą czekać jeszcze dwa tygodnie. Później zapowiadają strajk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.