"Wspaniała wiadomość dla naszego szpitala. Zwieńczenie naszych działań. Dyrektor szpitala przygotował wniosek w tempie ekspresowym - tak Zdzisław Brezdeń z PiS obwieścił, że w Oławie remontowany będzie SOR. Nie wspomniał tylko, że jego partia chce właśnie odwołać chwalonego dyrektora, a sukces sobie przypisać.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że od 2023 r. przy każdym SOR-ze powstanie przychodnia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, co zmniejszy kolejki. Patrząc na skalę zmian, trudno się spodziewać, by ta reforma przyniosła jakikolwiek skutek.
SOR we Wrocławiu nieczynny był od 21 lipca. Miało to związek z trwającym ciągle protestem ratowników medycznych. W poniedziałek, 2 sierpnia, oddział wznawia działalność w pełnym zakresie.
Protestujący ratownicy narzekają na zbyt niskie płace i wycieńczenie ciężką pracą. Wiceminister Waldemar Kraska miał zarzucić pracownikom na zwolnieniu lekarskim nieetyczne zachowanie.
Ratownicy medyczni również we Wrocławiu walczą o podwyżki pensji i wprowadzenie ustawy o ich zawodzie. SOR przy ul. Fieldorfa nie działa od środy. W poniedziałek zaplanowano rozmowy z rządem.
Na SOR przy ul. Fieldorfa we Wrocławiu pacjent trafił po wypadku w pracy. - Dowiedziałem się, że będę czekać nawet 20 godzin - mówi pan Sławomir. - To szczyt nieodpowiedzialności. Ratownicy mogą strajkować, ale nie w takiej formie, że ktoś przez nich cierpi, bo oni chcą więcej zarabiać.
Miesiąc poszukiwań, trzy konkursy i nic. Na ogłoszenie szpitala w Legnicy nie odpowiedział ani jeden lekarz, choć oferowana stawka to 225 zł za godzinę, czyli ponad 50 tys. zł miesięcznie.
Znieczulica personelu, przedmiotowe traktowanie pacjentów, brak dezynfekcji poczekalni - nasz czytelnik opisał, jak wyglądał jego długi pobyt na oddziale ratunkowym.
Przypadek gangreny zdiagnozowano na SOR-ze we wrocławskim szpitalu. Oddział ratunkowy został poddany dezynfekcji.
Jedna z pacjentek wrocławskiego szpitala została pobita przez ratownika medycznego. Władze Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu zgłosiły sprawę do prokuratury.
Pacjent został przywieziony karetką do szpitala wojskowego we Wrocławiu. Zespół ratowników czekał na przyjęcie mężczyzny przez osiem godzin.
Pacjenci nie dostają się do lekarza pierwszego kontaktu - przychodzą do nas. Brakuje miejsca w szpitalu - znowu są u nas. Jeżeli ten strumień pacjentów byłby kierowany na oddziały ratunkowe w sposób właściwy, to kolejki byłyby sporadyczne - mówi dr Janusz Sokołowski, konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny ratunkowej
SOR w Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Fieldorfa od poniedziałku rano nie przyjmował pacjentów. Radio Wrocław podało, że powodem było podejrzenie gangreny u jednego z chorych. Od wtorku placówka działa normalnie.
Szpitalny Oddział Ratunkowy przy ul. Weigla jest remontowany. Prace potrwają do 16 sierpnia. Pacjenci mogą jednak liczyć na przyjęcie - na całkowite zamknięcie oddziału nie wyraził zgody wojewoda.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.