Dwuletnia Michalinka zna tylko tę jedną mamę. Nie wie, czy jest biologiczna, zastępcza czy adopcyjna. Wie, że to mama kochająca. Nie wyobrażam sobie, że można ją teraz dziecku zabrać tylko dlatego, że jest między nimi duża różnica wieku - mówi Magdalena Różczka, aktorka i założycielka fundacji Ukochani.
W ubiegłym tygodniu na łamach "Wyborczej Wrocław" opisaliśmy walkę 50-letniej Edyty o adopcję 2-latki. Jako rodzina zastępcza opiekuje się nią od kołyski, a dziecku niczego tam nie brakuje. Jednak kobieta, choć pokochała dziewczynkę, która nazywa ją mamą, nie może jej adoptować. Według urzędników i sądu jest między nimi zbyt duża różnica wieku.
Rozmowa z Magdaleną Różczką, aktorką i założycielką fundacji Ukochani
Karolina Kijek: Czy według pani 50-latka jest za stara na matkę małego dziecka?
Wszystkie komentarze
Alez to madra osoba.Szacunek
A nowej "starej" mamie dużo siły i wytrwałości życzę. Będzie dobrze, proszę Pani, na pewno!
Gratuluje.Zycze jak najlepiej na drodze wychowania dziecka
Problemy z czytaniem ze zrozumieniem?
Właśnie? Gdzie?
A jakie prawa dziecka zostały złamane? Zechcecie podać?
"Prawo do wychowania w rodzinie", zamiast bycia przerzucanym między obcymi jak paczka w sortowni. Pani Edyta jest już rodziną dla tej małej - jedyną, jaką ona zna.
Tym też się zajmuje.