Eksperci od katastrofy smoleńskiej z pisowskiego koncernu medialnego braci Karnowskich nagrali program telewizyjny "Dekodujemy kłamstwa Wyborczej". Nic nie zdekodowali, sami za to raz po raz podawali wymyślone przez siebie i nigdzie niezweryfikowane teorie.
Już kilka godzin po katastrofie smoleńskiej Rosja zaczęła utrudniać polskiej stronie zbieranie informacji i dowodów w sprawie tragedii. Po czterech dniach pojawił się szantaż i zablokowano wysłanie do Polski ciał ofiar.
Cezary Gmyz chwali się, że "Wyborcza" potwierdziła wszystkie jego ustalenia sprzed 12 lat w sprawie trotylu na wraku smoleńskiego tupolewa. Wprawdzie pokazaliśmy, że żadnego wybuchu nie było, ale dzięki temu mógł ogłosić kolejny "dowód" na zamach.
"Wyborcza" jako pierwsza ujawnia najnowsze opinie zagranicznych specjalistów i ustalenia Zespołu Śledczego nr 1 o tym, jak badano obecność materiałów wybuchowych na szczątkach samolotu.
W poniedziałek, 30 grudnia "Wyborcza" jako pierwsza ujawni prawdę, od początku do końca, o badaniu materiałów wybuchowych w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.
Około 1200 osób ewakuowano z budynków koło dworca Wrocław Mikołajów. Podczas pracy przy nasypie kolejowym robotnicy znaleźli sześć ładunków zawierających trotyl.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.