Niemal dokładnie rok temu po interwencji policji zmarł Bartosz Sokołowski z Lubina. - Wszyscy pytani przez nas biegli mówią, że narkotyki nie były bezpośrednią przyczyną śmierci. Nie chcą dać nam tego "na papierze", bo "stracą zlecenia od prokuratury" - twierdzi rodzina zmarłego i jej pełnomocnicy.
Pełnomocnik rodziny Bartosza S. z Lubina podczas specjalnej konferencji zorganizowanej w piątek 27 sierpnia ujawnił, że prokuratura w Łodzi nie dostała zeznań jednego ze świadków. - Zaginęło nagranie - poinformował.
Łódzka Prokuratura Okręgowa rozpoczyna ponowne przesłuchania osób, które 6 sierpnia w Lubinie uczestniczyły w interwencji wobec Bartosza S. Mężczyzna zmarł.
Po pogrzebie Bartosza z Lubina chciałbym zapytać komendantów policji, wojewódzkiego we Wrocławiu i głównego w Warszawie, a także ministra spraw wewnętrznych: jak długo zamierzają milczeć w sprawie jego tragicznej śmierci.
Bartosz S. mógł umrzeć podczas tragicznej interwencji policjantów z Lubina. Pełnomocnicy rodziny Bartka ujawnili nowy film. Widać na nim, jak policjant przyciska do ziemi kolanem głowę albo szyję Bartosza S.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.