Posiadacz "Dziennika wojennego", który ma zawierać wskazówkę ukrycia przez niemieckich nazistów dóbr kultury o wielomilionowej wartości materialnej, ujawnia nam swoje zgłoszenie do Ministerstwa Kultury. Wiemy, gdzie mniej więcej jego zdaniem jest 5 z 11 skrytek, w których naziści mieli ukryć cenne precjoza pochodzące z grabieży dokonywanych na całym świecie.
"Dziennik wojenny" z zaznaczonymi rzekomo 11 miejscami na Dolnym Śląsku, w których ukryto zrabowane przez hitlerowców dzieła sztuki i kosztowności, trafiły jako dar do Polski. Wśród skarbów ma być obraz Rafaela Santi.
Zbliża się koniec wojny, hitlerowskie Niemcy wiedzą, że nie ma już co liczyć na wygraną. Dolnośląski konserwator zabytków Günther Grundmann otrzymuje zadanie. Ma sporządzić listę skrytek i ukryć w nich jak najwięcej niemieckich skarbów. Do czerwca 1944 roku z samych tylko zbiorów muzealnych Wrocławia wywieziono i ukryto 34 ołtarze, 992 obiekty przedhistoryczne, 25 tys. tomów ksiąg, 11 epitafiów, 1.500 sztuk szkła artystycznego, 7 tys. grafik, 195 miniatur, 3.180 monet, 746 sztuk zbroi i broni... Tajemnicza lista została odkryta i rozszyfrowana, zobaczcie gdzie miały trafić skarby.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.