O byłym policjancie stało się głośno po tym, jak ukradł radiowóz swoim kolegom. Grozi mu za to nawet pięć lat więzienia. Okazuje się, że to nie jest jedyny jego wybryk. Kilka dni temu agresywny mężczyzna awanturował się też w siłowni i w pizzerii.
W nocy z piątku na sobotę dzwonek poderwał na nogi siostry boromeuszki, które przy ul. Rydygiera we Wrocławiu prowadzą okno życia. Jednak zamiast niemowlaka znalazły tam 20-letniego mężczyznę.
Wrocławscy policjanci zatrzymali pijanego 61-latka, który uszkodził karetkę pod jednym z wrocławskich szpitali. Tłumaczył, że to ze zdenerwowania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.