Ok. 50 osób protestowało w niedzielę o godz. 12 na ul. Oławskiej we Wrocławiu przeciwko uchwalonym i planowanym zmianom w prawie łowieckim, które zwiększają przywileje myśliwych.
Aktywiści z grupy Wrocławianie Przeciw Myśliwym zostali zaatakowani, gdy starali się przeszkodzić w polowaniu. Zniszczono im kamerę, myśliwi próbowali też uszkodzić samochód ekologów.
Śledczy ustalają, czy skóra rysia, którą szef resortu środowiska udekorował swoją stodołę, pochodzi z legalnego źródła. Policja na zlecenie prokuratury wszczęła już dochodzenie.
Jan Szyszko chce, by deweloperzy płacili mniej za wycinkę drzew. - To spowoduje, że z naszych miast będą znikać setki dużych okazów - twierdzą aktywiści ruchów miejskich i ekologicznych.
W niedzielę 2 lipca będzie można spotkać się z aktywistami, którzy brali udział w blokadach podczas wycinki Puszczy Białowieskiej. To również okazja do napisania listu w obronie puszczy
O godz. 18 na placu Solnym zebrali się wrocławianie, którzy nie zgadzają się z polityką ministra Szyszki w sprawie Puszczy Białowieskiej. Przynieśli szyszki i transparenty przeciw wycince.
W niedzielę na wrocławskim Rynku miał miejsce happening. Ekolodzy ustawili się na kształt drzewa. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko tzw. lex Szyszko, czyli ustawie ws. wycinki drzew przygotowanej w resorcie ministra Jana Szyszki.
W sobotę przy pl. Grunwaldzkim padło jedenaście dębów, jak się okazało, ścięto je bez wymaganego zezwolenia. Władze Wrocławia oddały sprawę do prokuratury.
Słuchacze Radia Wrocław biją na alarm. "Na Zamku Książ wycięto wiele drzew". Kierownictwo kompleksu uspokaja.
We wrocławskich firmach zajmujących się wycinką drzew telefony dzwonią bez przerwy. - Zainteresowanie jest ogromne, o wiele większe niż w latach ubiegłych - mówią ich właściciele.
"Odzew od myśliwych jest słaby, kolejny raz zieloni pokazują, że potrafią, a my nie! (...) Nadal proszę wysyłać maile z poparciem dla ustawy o ścince drzew i rozwiązań Ministra Szyszko" - takiego posta myśliwego ujawniła Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot.
- Trzeba wrócić do starej ustawy o ochronie drzew, sprzed zmian uchwalonych przez PiS. Drzewa w miastach zwalczają smog i przeciwdziałają podtopieniom - mówi wrocławski dendrolog.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.