W październiku zarząd województwa dolnośląskiego odwołał dyrektora Opery Wrocławskiej, Tomasza Janczaka, stawiając mu zarzut "wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa". Zawiadomiono prokuraturę oraz PIP, jest już pierwsza weryfikacja tych oskarżeń.
Adam Czech przełożył libretto opery "Jaś i Małgosia", jednak nie otrzymał ustalonego honorarium. Obecna dyrekcja Opery Wrocławskiej twierdzi, że nie ma żadnych dowodów potwierdzających zlecenie tłumaczenia. - To oczywiście nie jest prawdą - podkreśla Tomasz Janczak, były dyrektor Opery.
Radni Sejmiku Wojewódzkiego zdecydowali się przyznać 2 mln zł Operze Wrocławskiej. Pieniądze pozwolą funkcjonować teatrowi do końca roku i wystawić jeszcze jedną premierę. - Nie zamknę Opery na klucz, ale jestem zaniepokojony problemami, które zostały ujawnione pod odwołaniu dyrektora - mówi marszałek Jarosław Rabczenko.
Po odwołaniu Tomasza Janczaka Operą Wrocławską kieruje na razie kadrowa, ale zarząd województwa ogłosił już konkurs na szefa teatru. - Chcemy, żeby nowy dyrektor wszedł na początku przyszłego roku - mówi marszałek Jarosław Rabczenko.
Debiut Jarosława Rabczenki w roli platformerskiego marszałka od kultury nie jest zbyt udany. Próbując usunąć dyrektora Opery Wrocławskiej postawił na nogi związkowców w całej Polsce, wydał oświadczenie, w którym posuwa się do manipulacji i usuwa krytyczne komentarze.
Zapowiedź odwołania przez zarząd województwa dyrektora opery wrocławskiej wywołała reakcję związkowców w teatrach operowych Łodzi, Poznania, Krakowa, Szczecina, Bydgoszczy i Bytomia. Wysłali listy protestacyjne do marszałka i wojewody, apelując o zmianę decyzji.
Będzie kolejny konkurs na dyrektora Opery Wrocławskiej, bo obecny ma zostać odwołany. Pierwszy krok w tym kierunku już zrobiły władze województwa po wynikach kontroli, która wykazała nadużycia. - Nie złamałem prawa - zapewnia Tomasz Janczak.
Opera Wrocławska rozpoczyna swój 80. sezon koncertami galowymi, w czasie których zaprezentują się wszystkie zespoły teatralne. - Na jubileusz zaplanowaliśmy 6 premier, ale nie wiadomo, czy znajdziemy środki na realizację, bo z instytucji kultury dostaliśmy od poprzedniego zarządu województwa najmniejszą podwyżkę dotacji - mówi dyrektor Tomasz Janczak.
Piątkowe Święto Muzyki było ostatnim wydarzeniem w sezonie operowym. Przed koncertem zaczęła się burza, ale melomani z parasolkami i stołeczkami tłumnie zjawili się przed gmachem. Mogli wysłuchać duetu z wiedeńskiej operetki Karla Zellera "Ptasznik z Tyrolu", dla przypomnienia, że Polacy z Austrią mecz zagrali.
- Czekamy na raport, który ma przedstawić niedociągnięcia powstałe w Operze. Nie chcieliśmy podejmować pochopnych decyzji bez mocnej podstawy, dlatego wycofaliśmy uchwałę o odwołaniu dyrektora Tomasza Janczaka - powiedział na piątkowej konferencji prasowej marszałek Paweł Gancarz.
Marszałek Paweł Gancarz i członek zarządu województwa Jarosław Rabczenko ogłoszą, jak chcą uzdrowić sytuację w Operze Wrocławskiej. Dyrektor Tomasz Janczak, odwołany przez stary zarząd, od miesiąca siedzi na walizce i tylko interwencja wojewody pozwoliła dokończyć mu sezon.
Publiczność w Operze Wrocławskiej oszalała po piątkowym (31 maja) spektaklu "Toski" z Aleksandrą Kurzak i Roberto Alagną. Brawa, okrzyki, kwiaty i pieśń neapolitańska na bis. Tego jeszcze nie było.
"Toscę" w gwiazdorskiej obsadzie, z Aleksandrą Kurzak i Roberto Alagną, będzie mógł w piątek zobaczyć cały Wrocław. - Ogromny, ledowy ekran stanie na placu Wolności, transmisję z Opery będziemy prowadzić w czasie rzeczywistym - mówi dyrektor Tomasz Janczak.
Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń wstrzymał uchwałę starego zarządu województwa dolnośląskiego o odwołaniu dyrektora Opery Wrocławskiej. Tomasz Janczak wrócił na razie do pracy, ale nie wiadomo na jak długo. Decyzję podejmie nowy zarząd.
Zarząd województwa dolnośląskiego podjął uchwały o odwołaniu dyrektora Opery Wrocławskiej i o rozpisaniu konkursu na to stanowisko. Przed odejściem próbuje za wszelką cenę strącić Tomasza Janczaka.
Aleksandra Kurzak, światowej sławy śpiewaczka operowa mówi "Wyborczej": - Jestem zaskoczona decyzją o odwołaniu dyrektora Opery Wrocławskiej Tomasza Janczaka w trakcie pierwszego sezonu urzędowania. Na świecie takich rzeczy się nie praktykuje. Zmiany w teatrach operowych są przygotowane nawet z kilkuletnim wyprzedzeniem. Chodzi o ciągłość pracy, budowanie repertuaru, dobro teatru i jego pracowników.
Zarząd Województwa, który tworzą PiS i Bezpartyjni tuż przed swoim odejściem postanowił odwołać dyrektora Opery Wrocławskiej. Decyzja wywołała sprzeciw wojewody, a także Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów i największego związku zawodowego w Operze.
Zarząd województwa postanowił tuż przed końcem swoich rządów odwołać dyrektora Opery Wrocławskiej. - To zemsta, bo nie zgadzałem się na ręczne sterowanie i zatrudnianie ludzi, których podsyłał Urząd Marszałkowski - mówi dyrektor Tomasz Janczak.
Po ponad czterdziestu latach na scenę Opery Wrocławskiej wracają "Manekiny" Zbigniewa Rudzińskiego, zobaczymy je 1 marca. - To dzieło napisane dla naszego teatru, zamówił je Robert Satanowski, dyrektor legenda, prapremiera odbiła się głośnym echem - podkreśla dyrektor Tomasz Janczak.
Michał Znaniecki napisał pracownikom Opery Wrocławskiej, że został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska. Dyrektor Tomasz Janczak, że merytorycznie z nim dyskutuje. Władze Dolnego Śląska zdecydują, co dalej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.