21 lipca kremlowska propaganda cytuje Siergieja Ławrowa. "Cele operacji uległy zmianie" - grozi rosyjski minister spraw zagranicznych. Z kolei niezależne rosyjskie media piszą o seniorce, która przyczepiła do flagi antywojenną karteczkę.
Od początku wojny w Ukrainie wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki śledzi prasę rosyjską. W piątek 8 lipca rosyjska propaganda informuje o dymisji "clowna" Johnsona i o tym, że Niemcy również chcieliby zmiany przywódcy.
We wtorek, 5 lipca rosyjskie media donoszą m.in. o tym, jak ciepło mieszkańcy miasta powitali rosyjskich żołnierzy. "Chcę krzyczeć z radości" - wołają do nich.
Wrocławski naukowiec Jędrzej Morawiecki codziennie śledzi prasę rosyjską. W piątek, 17 czerwca, możemy w niej przeczytać m.in. o "bezsensownej" wizycie Macrona, Scholza i Draghi w Ukrainie oraz otwarciu następcy McDonald's.
Po 24 lutego w serbskich miastach wiece poparcia dla Rosji gromadziły tysiące osób, kiedy na marsze wsparcia dla Ukrainy przychodziło raptem kilka. Czy "zdrada Putina", o której donosiły miesiąc temu serbskie dzienniki, zmieniła stosunek Serbów do Rosji?
Rosyjska propaganda pisze w czwartek, 12 maja, m.in. o tym, że "Papież spotkał się z żonami ukraińskich neonazistów", "USA chce wywołać Hołodomor w Ukrainie", a "Brytyjczyków czeka nędza".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.