Na spotkaniu z sympatykami PiS w Legnicy były premier Mateusz Morawiecki zaatakował sądy, które skazały księdza Piotra M. z Ruszowa koło Zgorzelca za seksualne wykorzystanie niepełnosprawnych dziewczynek . Były premier zignorował okrzyki z sali: "to pedofil".
Ks. Piotr M. prawomocnie skazany za pedofilię na cztery lata bezwzględnego więzienia trafił do zakładu karnego we Wrocławiu. Sąd prawomocnie odrzucił jego wniosek o wstrzymanie wykonania kary.
Pomimo prawomocnego wyroku, ks. Piotr M. nadal przebywa na wolności i będzie tak, dopóki sąd prawomocnie nie rozpatrzy jego wniosku o wstrzymanie wykonania kary. Były proboszcz z Ruszowa motywuje swój wniosek problemami zdrowotnymi.
"Były proboszcz z Ruszowa, skazany na bezwzględne więzienie za molestowanie dwóch 10-letnich dziewczynek, zamiast odbywać zasądzoną karę, mieszka w waszej okolicy".
Ks. Piotr M. został nieprawomocnie skazany na 5 lat więzienia za molestowanie dwóch niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek. Od wyroku jednak się odwołał, a teraz na wniosek jego obrony sąd wyższej instancji chce ponownie przesłuchiwać ofiary. - To mnożenie traum - komentuje psycholog.
W Sądzie Okręgowym w Jeleniej Górze rozpoczął się proces apelacyjny proboszcza z Ruszowa, który w pierwszej instancji został skazany za molestowanie niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek. Sędzia uznał za zasadne przesłuchanie kolejnych świadków.
Ksiądz Piotr M. został wypuszczony z aresztu i na wyrok drugiej instancji poczeka na wolności. Pierwsze dni po wyjściu zza krat spędził w Ruszowie, w którym skrzywdził dwie dziewczynki. Ku oburzeniu mieszkańców i przerażeniu jego ofiar. - Jeśli ktoś wierzy w piekło, to właśnie je mamy - komentują.
Sąd wypuszczając księdza pedofila nie pomyślał, jak będą czuły się jego ofiary, które już wcześniej doznawały upokorzenia ze strony jego zwolenników. Nie pomyślał także, że ci chętnie zaproszą go do swoich domów z dziećmi.
Ks. Piotr M. z Ruszowa, którego sąd pierwszej instancji skazał za molestowanie dwóch niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek, na apelację poczeka na wolności.
Komendanta Posterunku Straży Leśnej w nadleśnictwie Ruszów prokuratura oskarża kłusownictwo. - Polowanie to w miarę wyrównana walka z drapieżnikiem, a komendant stawiał żywołapki, wyposażone w system, dzięki któremu zastawiający pułapkę wie, kiedy coś się złapało - słyszymy.
Piotr M., proboszcz z Ruszowa w powiecie zgorzeleckim, został skazany na pięć lat bezwzględnego więzienia za molestowanie seksualne niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek. Od wyroku jednak się odwoła, bo dalej utrzymuje, że jest niewinny.
Po pięciu miesiącach procesu księdza oskarżonego o molestowanie niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek sąd wyda wyrok. Proboszcz z Ruszowa prosi Boga o przywrócenie do pracy przy ołtarzu. Biegli sądowi nie mają wątpliwości, że jest pedofilem.
W intencji proboszcza sądzonego ws. wykorzystania seksualnego upośledzonych dzieci odbywają się w jego parafii msze, a wierni nazywający go "świętym" rozdają listy w jego obronie. Kuria biskupia problemu nie widzi.
Trwa proces proboszcza z Ruszowa, który jest oskarżony o molestowanie dwóch niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek. Fundacja "Nie tylko Matka Polka" chce pomóc ofiarom, zbierając pieniądze na pomoc psychologiczną i prawną. Matki dziewczynek nie tylko muszą mierzyć się z postępowaniem sądowym, ale też z niechęcią mieszkańców wsi.
Przed rozprawą oskarżonego o pedofilię proboszcza z Ruszowa jego kolega z legnickiej kurii uderzył w głowę wspierającą ofiary aktywistkę.
Proboszcz z Ruszowa jest oskarżony o molestowanie dwóch niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek. Parafianie w jego winę jednak nie wierzą. - Pójdziemy z tą sprawą do Ziobry, żeby zrobił porządek - zapowiedzieli. A przed sądową salą w intencji proboszcza odmawiali różaniec.
W najbliższy piątek proboszcz z Ruszowa stanie przed sądem za molestowanie dwóch niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek. Przeciwko niemu świadczą też kobiety, które miał wykorzystać przed laty, ale ksiądz do winy się nie przyznaje. Z więzienia pisze listy w swojej obronie, które parafianie rozdają przed kościołem.
- On sobie je upatrzył. Myślał, że z ich strony nic mu nie grozi - mówią matki niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek, które według prokuratury zostały wykorzystane seksualnie przez księdza.
Prokuratura apeluje o zgłaszanie się osób, które były świadkami niewłaściwego zachowania ks. Piotra M. albo zostały przez niego poszkodowane. Duchowny został aresztowany za molestowanie dziewczynki, gdy pełnił funkcję proboszcza w Ruszowie. Wcześniej był księdzem m.in. we Wrocławiu, gdzie również miał wykorzystywać seksualnie dzieci.
Po aresztowaniu proboszcza spod Zgorzelca jego wychowanki odważyły się zeznawać. Wspominają: "Kazał się rozbierać do bielizny i mierzył nas miarką. Dotykał po pośladkach, brzuchu, piersiach. Mówił, że dba o nasze zdrowie". Ale wielu mieszkańców parafii go broni: "On po prostu lubił dzieci".
Po tym, jak proboszcz spod Zgorzelca został aresztowany pod zarzutem seksualnego wykorzystywania dziecka, do prokuratury piszą osoby, które miał molestować nawet 30 lat temu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.