Prywatne śledztwo przeciwko oszustowi z Tindera, szantażującemu kobiety, prowadził wrocławski biznesmen Grzegorz Filarowski. - Wiedziałem, że Robert jest bandytą i złodziejem, ale długo nie miałem, jak tego udowodnić - mówi "Wyborczej" .
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.