Polonia we wschodnich Niemczech domaga się już od lat, by w Dreźnie można było głosować w polskich wyborach parlamentarnych. Władze Dolnego Śląska zgodziły się, by wyborczy lokal utworzyć w tamtejszym przedstawicielstwie regionu. Ale polskie władze nie chcą się zgodzić.
- Sami mamy kopalnie węgla brunatnego i wiemy, że nie da się ich zamknąć z dnia na dzień. Potrzebujemy rozmowy o sensownej transformacji. A jeśli kopalnia Turów ma być tak mocno powiększona, to tylko po dokładnym zbadaniu spraw środowiska - mówi premier Saksonii.
We wtorek z dwuletnim, pandemicznym opóźnieniem województwo dolnośląskie otworzyło swoje biuro kontaktowe w Dreźnie. - Pandemia pokazała, że umiemy współpracować po obu stronach granicy - podkreślają przedstawiciele Dolnego Śląska i Saksonii.
Codziennie rano z wrocławskiego sanepidu wyrusza samochód do Drezna. Wiezie 200 wymazów, głównie od pracowników służby zdrowia. Potem przychodzi wiadomość z zaszyfrowanymi wynikami testów.
We wtorek po godz. 14 niemiecka służba graniczna rozpoczęła kontrolę samochodów, które przejeżdżały przez granicę. Efekt? Korek na ponad 10 kilometrów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.