Od wypadku, w którym ranni zostali uczestnicy nielegalnych wyścigów w Biskupicach, minęły już trzy dni. Sprawą zajęła się firma LG oraz Agencja Rozwoju Przemysłu, właściciel drogi, na której rozgrywają się wyścigi. Obie firmy zgłosiły problem na policję we Wrocławiu. Ta jednak uważa, że żadnych zgłoszeń nie było
W niedzielę w nocy pisaliśmy o wypadku w podwrocławskich Biskupicach, gdzie motocyklista i jego pasażer zderzyli się z fordem mondeo. Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala. Internauta, który powiadomił nas o wypadku, twierdzi, że na terenie zakładów LG odbywają się nielegalne wyścigi samochodowe i motocyklowe. Policja zapewnia, że nic o tym nie wie. Tymczasem dostaliśmy relacje innych internautów potwierdzające, że w Biskupicach nielegalnie ścigają się miłośnicy mocnych wrażeń.
- Bus oraz dwa samochody osobowe zderzyły się w niedzielę wieczorem na ul. Armii Krajowej - pisze na Alert24 kierowca-bombowca.
- Na skrzyżowaniu ulic Świdnickiej i Piłsudskiego we Wrocławiu zderzyły się dwa samochody osobowe - ford focus i seat. Do wypadku doszło dziś ok. godz. 9.30 - informację na Alert24 nadesłał wolfen3
We Wrocławiu przy ul. Ładnej zaczynają grasować wandale - efektem ich działalności jest kilkanaście unieruchomionych samochodów, którym ktoś spuścił z kół powietrze - zgłosił na Alert24 Marcin Grabowiecki
- W sobotę wieczorem na ul. Piłsudskiego we Wrocławiu kobieta kierująca deawoo skręcając w lewo, nie ustąpiła pierwszeństwa jadącemu w tym samym kierunku tramwajowi. Kobieta została ranna i odwieziona do szpitala - pisze na Alert24 kierowca-bombowca.
Jeżeli chodzi o zachowania motorniczych i kierowców MPK z Wrocławia, to wielokrotnie jestem świadkiem bezkarnego łamania przez nich przepisów ruchu drogowego - napisał Paweł na Alert24.
Kierowca seicento jadący ulicą Podwale we Wrocławiu chciał zaparkować po prawej stronie. Drogę zajechała mu kobieta prowadząca inny samochód, od którego się odbił. Kierowca wykonał gwałtowny skręt, w wyniku którego jego auto wywróciło się na bok.
Kierowca samochodu dostawczego, który wyjeżdżał z ulicy Wita Stwosza na pl. Dominikański zignorował znak nakazujący skręt w prawo, pojechał na wprost i uderzył w bok tramwaju - pisze na Alert24 Rafahost. Do zdarzenia doszło po godz. 14 we Wrocławiu.
Samochód osobowy zapalił się we wtorek ok. godz. 20.50 na parkingu pod blokiem przy ul. Gwareckiej we Wrocławiu. Po godz. 21 ogień był już ugaszony. Przyczyny pożaru bada policja.
We wtorek wieczorem we Wrocławiu kierowca daewoo tico, który próbował wjechać z ul. Żmigrodzkiej na pobliskie osiedle, nie zauważył nadjeżdżającego tramwaju linii 21. Samochód został uderzony od strony pasażera. Na miejsce przyjechały dwie karetki pogotowia, straż pożarna, policja i MPK. Nikomu nic się nie stało.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.