Wrocławscy policjanci nie udają już, że nic nie wiedzą o nielegalnych wyścigach na terenie zakładów LG w podwrocławskich Kobierzycach. - Jeśli ktoś spróbuje nielegalnie się ścigać, będziemy zdecydowanie reagować - mówią.
Od wypadku, w którym ranni zostali uczestnicy nielegalnych wyścigów w Biskupicach, minęły już trzy dni. Sprawą zajęła się firma LG oraz Agencja Rozwoju Przemysłu, właściciel drogi, na której rozgrywają się wyścigi. Obie firmy zgłosiły problem na policję we Wrocławiu. Ta jednak uważa, że żadnych zgłoszeń nie było
W niedzielę w nocy pisaliśmy o wypadku w podwrocławskich Biskupicach, gdzie motocyklista i jego pasażer zderzyli się z fordem mondeo. Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala. Internauta, który powiadomił nas o wypadku, twierdzi, że na terenie zakładów LG odbywają się nielegalne wyścigi samochodowe i motocyklowe. Policja zapewnia, że nic o tym nie wie. Tymczasem dostaliśmy relacje innych internautów potwierdzające, że w Biskupicach nielegalnie ścigają się miłośnicy mocnych wrażeń.
- W niedzielny wieczór podczas nielegalnych wyścigów na terenach zakładów LG w podwrocławskich Biskupicach doszło do groźnego wypadku - zawiadomił nas internauta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.