Zwykle rady osiedli wspierają mieszkańców w walce z patodeweloperką. Ta z wrocławskiego Tarnogaju chce budowy bloków na terenach zielonych. - Jeżeli ludzie stwierdzą, że nasze decyzje były złe, po prostu na mnie nie zagłosują w kolejnych wyborach - mówi Krzysztof Mazurkiewicz, przewodniczący zarządu osiedla.
- Żywcem nas zabetonują - kipią ze złości mieszkańcy Tarnogaju. Rada osiedla przyjęła uchwałę, w której proponuje likwidację setek ogródków działkowych. Część z nich miałaby być przeznaczona na mieszkaniówkę. Autorzy pomysłu przekonują, że chronią w ten sposób okolicę przed patodeweloperką.
W miejscu hali sportowej na Kozanowie najpierw miały powstać bloki, ale po protestach inwestor zmienił zdanie i planuje tam wybudować hotel. Mieszkańcy obawiają się patodeweloperki.
Sudecki Świeradów- Zdrój, który ma 4 tys. mieszkańców, co roku odwiedza już milion osób. Apartamentowców przybywa, jak grzybów po deszczu. Efekt - wszystkie strumyki są już niemal wyschnięte, rzeka ledwie zakrywa dno, a w kranach coraz częściej nie ma wody.
Tkanka miejska składa się z ulic i placów. Musimy o nie cholernie dbać. Nawet jeśli będziemy mieli najlepsze budynki, najciekawsze miksy funkcjonalne, ale będą stały przy zakorkowanych ulicach, to nadal nie będziemy mieli miasta dla mieszkańców, co najwyżej dla turystów - mówi dr Łukasz Wojciechowski z Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej.
"Mieszkanie" z 25 pokojami do wynajęcia zostało urządzone przy wrocławskim Rynku w zabytkowej kamienicy, ale o przeznaczeniu biurowo-usługowym. Urząd miejski nie zgodził się na przebudowę biur pod funkcję mieszkalną.
Aż 25 pokoi dla 27 osób oferuje właściciel mieszkania w kamienicy przy wrocławskim Rynku. Zarabia na tym ok. 25 tys. zł miesięcznie. "Patonajem w najlepszym wydaniu" - komentuje Grzegorz Janoszka, który na Facebooku opisał sprawę.
Mieszkańcy wrocławskiego osiedla Polanka protestują przeciwko zagęszczaniu zabudowy w okolicach przychodni. - Doprowadzi to do degradacji wspólnych terenów rekreacyjnych, ograniczy dostęp do światła dziennego i spotęguje problemy komunikacyjne - wyliczają.
Mieszkańcy wrocławskich Krzyków zablokowali budowę planowaną tuż przy cmentarzu i ich płotach. - Zasada dobrego sąsiedztwa została tutaj naruszona - ocenił urząd miejski.
Mieszkańcy Krzyków walczą z planami budowy, a deweloper twierdzi, że nie chcą z nim rozmawiać. - Jeśli nie uda się wypracować rozwiązań dla obu stron, teren zostanie wygrodzony płotem z blachy falistej wysokim na dwa metry - zagroził.
Straciliśmy potencjalnie jeden z centralnych placów miejskich we Wrocławiu. Wśród patologicznych obiektów wznoszonych głównie dla zysku trudno znaleźć tę wyróżniającą się perłę - mówi dr Maciej Zathey, dyrektor Instytutu Rozwoju Terytorialnego.
W środku Gór Izerskich nie będzie apartamentów, hoteli, parkingów i wyciągów. Radni Szklarskiej Poręby postawili inwestorowi szlaban i uchylili uchwałę o przystąpieniu do stworzenia planu zagospodarowania.
Środek Gór Izerskich ma zostać zabetonowany - alarmują narciarze i mieszkańcy. Całkowita powierzchnia rozproszonych budynków może mieć pół miliona metrów kwadratowych. To jak pięć hoteli Gołębiewski w Karpaczu.
Mimo że w ostatnich latach średnia cena mieszkań we Wrocławiu wzrosła o kilkadziesiąt procent, nadal można kupić je poniżej 200 tys. zł. Choć wymaga to kompromisów. A i czasem cena kryje niespodzianki.
- Lokalizacje przedszkoli są coraz częściej przypadkowe. Przepisy w sposób jednoznaczny nie stanowią, co może z czym sąsiadować. To może spowodować wiele konfliktów przestrzennych i sąsiedzkich - mówi wrocławski urbanista.
- Rata kredytu wzrosła mi już o 1,5 tys. zł. Płacę za mieszkanie, ale nie wiem, kiedy się wprowadzę na os. Między Parkami we Wrocławiu. Deweloper od miesięcy mami nas kłamstwami - mówi jeden z klientów. W podobnej sytuacji jest 200 osób.
- Takie sytuacje, że nie wydajemy pozwolenia na użytkowanie, zdarzają się we Wrocławiu niezwykle rzadko - mówi inspektor nadzoru budowlanego. - W tym przypadku jednak deweloper zaproponował tak kuriozalne rozwiązanie, że nie mieliśmy wyjścia.
O "kontrowersyjnej bramie" na nowym osiedlu we Wrocławiu rozpisują się ogólnopolskie media, a część internautów wieści skandal, bo ma kojarzyć się z tą z obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Tyle że brama stoi na Różance od kilkudziesięciu lat, a deweloper po prostu ją odrestaurował.
W wioskach pod Wrocławiem powstają już całe osiedla od deweloperów. Wśród pól, bez sklepów, lokali usługowych i z kiepskim dojazdem.
Świeradów-Zdrój chce pod hotele i apartamentowce przeznaczyć łąki, w klimatycznym Sokołowsku mają stanąć w parku krajobrazowym, a licząca pięciuset mieszkańców Przesieka ma być hałaśliwym kurortem na wzór Karpacza. Lokalne władze dają zielone światło dla patodeweloperki.
We Wrocławiu, podobnie jak w całej Polsce, nie brakuje zwolenników grodzenia osiedli. Zwłaszcza nowe inwestycje z mieszkaniami są odgradzane płotami. Ale nie wszystkie. Gdy napisaliśmy o pozytywnych przykładach, pod tekstem zaczęła się ostra dyskusja.
- Ulica Piękna pięknieje jeszcze bardziej - chwalił w czerwcu prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Pięknieje, pod warunkiem że odwróci się plecami do starej części osiedla. - Połowiczny remont dzieli mieszkańców na lepszych i gorszych - ocenia aktywista Krzysztof Mazurkiewicz.
Wrocław. Mieszkańcy kamienicy przy ul. Reja 55 na Ołbinie skarżą się na patodeweloperkę: "Zbudują nam blok na wyciągnięcie ręki". Inwestor się broni i mówi, że nikt nie zgłaszał uwag ani obiekcji.
We Wrocławiu przy ul. Reja 55 deweloper postawi nowy budynek. Przeciw inwestycji protestują mieszkańcy sąsiedniej kamienicy. - Na taki blok nie ma miejsca na naszym podwórku - przekonują.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.