Negocjator nie dojechał
Z desperatem rozmawiali policjanci i psycholog pracujący w przychodni. Akcja zakończyła się po półgodzinie, jeszcze zanim na miejsce przyjechał policyjny negocjator. - Każdy policjant przeszedł szkolenie, jak powinno się reagować w takich sytuacjach - podkreśla nadkom. Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Przede wszystkim dąży się do tego, aby desperat uspokoił się i sam zrezygnował ze zrobienia sobie krzywdy. Nie próbujemy obezwładniać takich osób, rozwiązanie siłowe to ostateczność.
Wszystkie komentarze