W przyszłym roku takie parkingi zostaną zbudowane przy ul. Boguszowskiej, Fieldorfa, obok stacji Wrocław Kuźniki, przy nowym przystanku kolejowym Wrocław FAT, Świeradowskiej, Karwińskiej i Opolskiej. A w drugim etapie - do 2020 r. - przy ul. Zwycięskiej (obok planowanej pętli tramwajowej, 240 miejsc postojowych), Mydlanej, Strzegomskiej/Rogowskiej, pl. Kromera, A także przy stacjach kolejowych Osobowice, Pracze, Brochów, Świniary, Leśnica i Zakrzów.
System Park and Ride chwali prof. Maciej Kruszyna z Wydziału Budownictwa Lądowego i Wodnego Politechniki Wrocławskiej, ale przekonuje, że parkingi powinny być lokalizowane w miejscach, gdzie zaczynają się korki, a więc raczej na granicy Wrocławia lub nawet w sąsiednich gminach, a nie w centrum (Wzgórze Andersa).
- Konieczne jest też doprowadzenie do parkingu szybkiej linii komunikacji miejskiej, najlepiej tramwaju korzystającego z wydzielonego torowiska. Według takiej filozofii optymalnym Park and Ride będzie lokalizacja przy wsi Wysoka połączona z nową trasą tramwajową niekończącą się na pętli Park Południowy czy też przy ulicy Zwycięskiej.
FOT . WOJCIECH NEKANDA TREPKA
Część kierowców przesiada się do komunikacji miejskiej również poza systemem P&R. - Obserwujemy takie sytuacje i, jeśli to możliwe, tworzymy w takich miejscach parkingi - zapewnia Monika Kozłowska-Święconek. - Tak było na przykład przy skrzyżowaniu Boguszowskiej i Kosmonautów, gdzie dojeżdżali mieszkańcy Stabłowic, zostawiali auta na klepisku i przesiadali się na tramwaj. Sprawdziliśmy, że to teren miejski, powiększyliśmy go i stworzyliśmy oficjalny parking.
W planowaniu kolejnych zmian ma pomóc duże, kompletne badanie ruchu we Wrocławiu, które planowane jest w 2018 roku. Poprzednie na taką skalę zostało przeprowadzone w latach 2010/11 podczas przygotowywania założeń do polityki transportowej miasta.
- Sprawdzimy, co się zmieniło od tamtego czasu - wyjaśnia dyr. Kozłowska-Święconek. - Na razie opieramy się na mniejszych badaniach, ale i te wyniki bywają zaskakujące. Na przykład z badań zleconych przez Wydział Inżynierii Ruchu wynika, że na niektórych wjazdach do Wrocławia ruch znacznie się zwiększył. Na przykład na rondzie przy Buforowej o 227 proc., przy wjeździe z Wysokiej o 143 proc. a na ul. Wilkszyńskiej na Praczach Odrzańskich o 173 proc.
Wszystkie komentarze
Pani "dyrektorka" jest na bakier z logicznym formułowaniem wypowiedzi, a Pan profesor od dróg z mechaniką płynów.
Zamiast nich dać autobusy.
We Wrocławiu jeszcze nie zauważyli, że elektryczne autobusy będą tańsze, bardziej ekologiczne i mniej awaryjne. Kto bogatemu zabronić pielęgnować muzeum techniki.
We Wrocławiu zauważyli, że tramwaj zabiera znacznie więcej pasażerów, a do tego jego całkowite koszty eksploatacji są niższe od obecnie dostępnych autobusów.
Niestety teza, że koszty eksploatacji tramwajów są niższe od autobusów jest nieprawdziwa. Nikt do tej pory nie był wstanie podać danych które by tego dowodziły. Argument, że tramwaj zabiera więcej pasażerów od autobusów nie jest wstanie zniwelować kilkunastu argumentów przeciw technologi która sprawdza się tylko pod ziemią albo na całkowicie wydzielonych trasach. Chcesz manipulować danymi twierdząc, że tramwaj jest tańszy od autobusu bo może jeździć 30 lat(zapominając, że jest 7-10 razy droższy od autobusu) ? Albo chcesz pomijać koszty budowy i eksploatacji torowiska i sieci? A może chcesz pomijać koszty środowiskowe w postaci hałasu które są dużo wyższe od autobusów? A jak ocenisz koszty związane z oszpeceniem miasta słupami linią trakcyjną? No i na koniec jak wycenisz straty które polegają na blokowaniu całej komunikacji przez zepsuty lub uszkodzony tramwaj?
Otóż to :)
Ten pojazd właściwie nie ma zalet! Nawet nie jest cichy, mimo że napędzany silnikami elektrycznymi :(