Więcej
    Komentarze
    Jak może być Wrocław przyjazny dla kierowców jeśli w godzinach szczytu z Wojnowa na plac Grunwaldzki jedzie sie czasem 1,5 godziny, tak samo jest po południu, A dojazd z innych dzielnić jest równie komfortowy"
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jak się zastanowić ile wysiłku i kasy wrzucono we Wrocku, aby doprowadzić na każdej głównej trasie czerwoną falę do perfekcji, to trudno nie dojść do przekonania, że zarządzający miastem nienawidzą kierowców (poza oczywiście rezydentem, niejakim Rafałem D. któremu przygotowano specjalną trasę do jego podmiejskiej rezydencji)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Cieszę się z obecnego wyniku rankingu - 67% na NIE. To znaczy, że idziemy w dobrym kierunku. Na zachodzie czy w Skandynawii najbardziej przyjazne miasta to te, które wprowadziły daleko idące (uwaga, trudne słowo) RESTRYKCJE dla kierowców. Ale oczywiście w naszym zaścianku myślenie jest: "dopóki nie podjadę pod same drzwi sklepu to będę narzekał. Samochód = mój satatus!" Brawo WROCŁAW!
    @biagiocanelli Wrocław nie jest przyjazny nikomu, za wyjątkiem handlarzy dopalaczami i klubów Cocomo.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @biagiocanelli 100% racji Polacy sa myslacy inaczej
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @biagiocanelli Podaj chociaż JEDNO skandynawskie miasto, gdzie z powodu restrykcji jeździ się gorzej, niż we Wrocławiu. Wystarczy JEDNO! Inaczej wyjdziesz na kłamcę.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kiker1 Nie tylko gorzej, ale wcale się nie jeździ, np. nie wjeżdża się do centrum. Istotne jest to, że zabieranie przestrzeni ulic samochodom, ograniczanie możliwości parkowania, wypieranie samochodów z miasta, czy nawet całkowite zamykanie wjazdu do centrum samochodom jest akceptowane przez mieszkańców, którzy zamiast auta wybierają transport publiczny, rower a jak już muszą samochodem to car-sharing. A to znaczy, że tzw. modal-split jest inny. U nas wciąż mnóstwo osób jest zainteresowanych wyłącznie jazdą samochodem. W Oslo i Goeteborgu ludzie odpowiedzialni za organizację mobilności planują dalsze zabieranie możliwości swobodnej jazdy samochodem w centrum.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @biagiocanelli No cóż, jeżeli ciszy cię, że coś jest nieprzyjazne ludziom, to współczuję twoim znajomym.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @biagiocanelli Przez ścisłe centrum Goteborga przechodzą trzy autostrady. Obwodnica. W samym centrum jest kilkanaście parkingów, cena ok 8pln/h, to przy ich zarobkach są grosze. Abonamenty jeszcze tańsze. Oslo - 2 autostrady przechodzące przez samo centrum. Obwodnica. 15 parkinów w centrum, cena ok 17pln/h, to przy ich zarobkach są grosze. Abonamenty jeszcze tańsze. I to wszystko w miastach nieco mniejszych od Wrocławia, w których specyfika terenu bardzo utrudnia budowę sieci dróg. I po co piszesz kłamstwa o jakimś wypieraniu samochodów z miast? Nikt tam samochodów nie wywala z miast, po prostu dzięki lepszej komunikacji miejskiej część mieszkańców może ją wybrać. Ale to KM jest tam lepsza, a nie auta gorsze.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kiker1 Porównywanie warunków życia w Skandynawii, czyli najbogatszym rejonie świata z Polską, która jeszcze 30 lat temu była ekonomicznym bankrutem, z racjonowaną żywnością, benzyną oraz zacofanym przemysłem i rolnictwem, jest aberracją umysłową. Oni budują swój dobrobyt od ponad wieku, a my dopiero praktycznie od wejścia do UE. Poza tym gdzie chcesz w centrum Wrocławia budować autostrady? Przecież to wymagałoby burzenia kamienic albo tuneli pod Odrą. Tego miasta nie stać, żeby dokończyć Obwodnicę Śródmiejską, a tobie śnią się inwestycje co najmniej kilkanaście razy droższe...?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Skoro Wroclaw jest taki cudowny, to czemu ma najdrozsze OC za wypadki? Koszt miejsc parkingowych to jedno, a co z ILOSCIA tych miejsc? To chyba nawet wazniejsze...
    @Tomasz Czemeres Są kłamstwa, wielkie kłamstwa i statystyki. We Wrocławiu są największe korki, jeździ się najwolniej. To automatycznie oznacza mniej poważnych wypadków. Do tego społeczeństwo jest jak na Polskę jest stosunkowo zamożne, a więc jeździ nowszymi, sprawnymi autami. No i nikt nie zawraca sobie głowy zgłaszaniem drobnej szkody. W Polsce wschodniej wciąż są ludzie, którzy kupują np. auta nawet bez czujników parkowania. A jak ktoś im zarysuje zderzak za 300pln to sprawy nie oleją, nie dogadają się ze sprawcą, tylko natychmiast lecą do ubezpieczalni. No i absurdalna cena za parking. Taka cena to obowiązuje przy parkowaniu na ulicach, tyle, że tam jest bardzo mało miejsc i wszystkie są zajęte. Większość Wrocławian parkuje na parkingach komercyjnych, a tam stawki są wyższe. Idąc tym tropem należałoby całkowicie zamknąć ruch - nie byłoby wypadków, nie byłoby korków, nie byłoby opłat za parkingi, nie byłoby niczego. Całe miasto zamieniłoby się w ul. Świdnicką.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0