Dolnośląscy winiarze wysłali prośbę do rządu o pozwolenie na zakup winogron zza granicy. W przyszłym roku polskie wino miałoby powstać z owoców czeskich, niemieckich i słowackich. To efekt kwietniowych mrozów, które zniszczył 85 proc. upraw w regionie.
Niektórzy winiarze, spanikowani tym mrozem, już stwierdzili, że na 100 proc. owoców nie będzie. Ale teraz widzimy, że winorośl puszcza pączki zapasowe - mówi Paulina Pytowska z winnicy koło Strzelina na Dolnym Śląsku.
Na cztery dni otworzą się zielonogórskie piwnice winiarskie. Zaprezentuje się w nich ponad 30 lubuskich winnic. 1 maja rozpoczyna się IV Lubuski Festiwal Otwartych Piwnic i Winnic
Walka z przymrozkami na Dolnym Śląsku trwa od kilku dni. Właściciele winnic i sadownicy do rana palili ogniska i zadymiali rośliny, ale przegrali z ekstremalną pogodą.
Od kilku dni próbują ratować uprawy winorośli. Zraszają je wodą, palą ogniska, żeby ogrzać rośliny. Prace trwają przez całą dobę, a właścicielom winnic pomagają sąsiedzi. Mimo to wczesna wiosna i przymrozki zniszczyły większość winogron na Dolnym Śląsku
Wielu właścicieli winnic z Dolnego Śląska spędziło noc na ratowaniu swoich plantacji przed mrozem. Żeby je ogrzać, do rana palili ogniska, zadymiali winorośle, zraszali je wodą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.