Urzędniczka magistratu nagrywała pikantne filmiki w biurowym pokoju, co wywołało takie wzmożenie stróżów moralności, jakiego Wrocław nie widział od XVII w. Pręgierz już naszykowali, żeby grzesznicę ukarać, choć tak naprawdę nie o przyzwoitość im idzie, tylko o politykę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.