Arek Susidko, 42-latek z Oleśnicy, ma raka trzustki. By mógł się leczyć, znajomi w trzy dni zebrali 500 tysięcy. Ponad 1,3 mln zł wciąż brakuje. - Za tyle możemy wykupić naszego przyjaciela z objęć śmierci - piszą i apelują o pomoc.
Rak trzustki należy do nowotworów o najwyższej śmiertelności. Często jest też nieoperacyjny. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu jest jednak dostępna nowatorska terapia. Może z niej skorzystać 70 osób.
- Szukamy najlepszych rozwiązań, bo mierzymy się z wyjątkowo trudnym przeciwnikiem. Zaledwie 20 procent pacjentów z rakiem trzustki kwalifikuje się do operacji - mówi dr Julia Rudno-Rudzińska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, który otrzymał właśnie 9,5 mln zł na badanie nowatorskiej metody leczenia za pomocą impulsów elektrycznych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.