W niedzielę przed meczem Śląsk - Legia doszło do ataku na stacji Wrocław Muchobór. Kibice zaczęli wyrzucać z pociągu różne przedmioty na peron. Świadkowie mówią o racach i butelkach.
Broń, amunicja, maczety, narkotyki, anaboliki, a nawet 1,2 mln zł w gotówce - wszystko to zabezpieczono podczas akcji na Dolnym Śląsku i w woj. łódzkim. Zatrzymano 12 osób związanych ze środowiskiem pseudokibiców.
Z monitoringu wynika, że środki pirotechniczne odpalone na stadionie kibole Śląska wnieśli na długo przed meczem z Legią. Klub zerwał współpracę ze swoimi kibolami.
W lutym 2019 r. policja rozbiła narkotykową grupę przestępczą wywodzącą się z wrocławskiego środowiska pseudokibiców. Jeden z podejrzanych przez rok ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości.
Sąd Rejonowy w Głogowie zdecydował, że niezgodne z prawem jest zachowanie mężczyzn, którzy przykrywali i tym samy chronili "sektorówką" osoby odpalające race w trakcie meczu. Grozi im kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności.
Podczas poniedziałkowego meczu piłki nożnej w Lubinie pomiędzy drużynami Zagłębia i Jagiellonii Białystok pseudokibice w sektorze kibiców miejscowych odpalili race i petardy hukowe. Policjanci zatrzymali pięć osób, w tym dwie nieletnie.
Sąd Okręgowy w Legnicy podtrzymał wyroki Sądu Rejonowego w Głogowie w sprawie pseudokibiców Zagłębia Lubin, którzy we wrześniu zakłócili mecz pomiędzy Chrobrym Głogów a Odrą Opole.
Koniec tzw. zgody między kibicami Wisły Kraków, Lechii Gdańsk i Śląska Wrocław to efekt przetasowań na narkotykowej mapie Polski. Krakowscy dilerzy, związani ze środowiskiem pseudokibiców, postanowili wejść na ogromny rynek - Górny Śląsk.
Paweł Hreniak, który po burdach nakazał zamknąć stadion w Głogowie, a we Wrocławiu z spotkał się kibolami przekonuje: - Dajmy im szansę. Wierzę, że mój gest będzie miał jakieś znaczenie.
- Wojewoda Paweł Hreniak uznał, że wrocławscy fani są ponad prawem - pisze Artur Brzozowski z ?Gazety Wyborczej?.
Czterech mężczyzn zostało ukaranych zakazami stadionowymi oraz pracami na cel społeczny za wniesienie i odpalenie środków pirotechnicznych podczas meczu Śląska Wrocław z Pogonią Szczecin, który rozegrano w niedzielę na Stadionie Miejskim
Kibole Śląska muszą niszczyć takie sportowe święta jak mecz z Borussią Dortmund. Bo im więcej na stadion przyjdzie normalnych, uśmiechniętych kibiców, tym bardziej oni zginą w tłumie
Kibole Śląska podczas towarzyskiego meczu z Borussią Dortmund szarpali kibiców niemieckiej drużyny, innym zabierali szaliki i flagi. - Takie zachowanie to dla nas cios - przyznają zgodnie przedstawiciele stadionu i klubu.
Pseudokibice Śląska uczestniczyli w niedawnej wojnie gangów na ulicach Wrocławia, podczas której doszło do walk na noże i maczety. A ostatnio policja rozbiła zorganizowany przez nich gang, który na masową skalę produkował i rozprowadzał nielegalne papierosy
LIST CZYTELNICZKI. W niedzielę o godz. 22.35 wyjechałam ze stacji Warszawa Centralna do Wrocławia pociągiem TLK. Na kolejnej stacji w Warszawie do pociągu wpadła duża grupa kibiców Śląska Wrocław, którzy zajęli wszystkie korytarze i pozostałe wolne przedziały w pociągu, także w wagonie, którym podróżowałam.
LIST CZYTELNIKA. Jestem kibolem, bo chodzę na mecze. Jestem kibolem, bo śpiewam, idąc przez miasto po meczu. Jestem kibolem, bo piję piwo po meczu. Jestem kibolem, bo świętuję wicemistrzostwo w Rynku.
Śląsk grzmi, że jego stadion został niesłusznie zamknięty, bo przecież jest na nim bezpiecznie, a od dłuższego czasu nie została tam odpalona choćby jedna zakazana przez prawo raca. Jednocześnie klub współpracuje ze stowarzyszeniem kibiców, które odpalaniem rac się chwali. Oczywiście w meczach wyjazdowych.
Betard Sparta próbował walczyć w Lesznie, ale ostatecznie przegrał z Unią 39:51. W nocy z soboty na niedzielę kibole Sparty zdewastowali stadion Unii, malując na nim obraźliwe hasła. Sprawców szuka policja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.