Pacjent zmarł w szpitalu przy Kamieńskiego we Wrocławiu. - Po zabiegu mówił, żeby nie przychodzić, bo przecież zaraz wyjdzie. Dwa dni później usłyszałam, że mam przyjechać, bo tato umiera - wspomina córka mężczyzny. W trakcie zabiegu uszkodzono mu jelito.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.