Prokuratura uznała, że nie ma dowodów, że policjanci z Lubina mataczyli w śledztwie dotyczącym śmierci Bartosza Sokołowskiego i umorzyła sprawę. Pełnomocnicy bliskich Bartosza odwołali się do sądu.
Dotąd gdy zatrzymywani umierali po interwencjach policji, prokuratury nie znajdowały winy policjantów. Przełomem są ustalenia po śmierci Mateusza Gerrietza, przyduszonego przez policjantów we Wrocławiu.
Wrocławscy policjanci przydusili Mateusza Gerrietza do ziemi zbyt mocno, przyczyniając się do jego śmierci. - Zarówno w przypadku Floyda, jak i Gerrietza przyczyną zgonu była asfiksja - mówi mecenas Radosz Pawlikowski, który analizował obie sprawy
- Policjant, w obecności świadków, powiedział, że "to człowiek nieprzydatny dla społeczeństwa". Jakim prawem powiedział tak ktoś, kto zupełnie nie znał mojego syna - pyta Dorota Gerrietz, matka 34-letniego Mateusza, który zmarł we Wrocławiu po interwencji policji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.